„W punkt”. Gmyz: Polityka sądów jest niezrozumiała, bo dowody są przekonujące

Cezary Gmyz uważa, że zwolnienie Nowaka z aresztu jest negatywną decyzją
Fot. pixabay/Inactive_account_ID_249

Gościem Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt” był korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz.

Głównym tematem programu było opuszczenie aresztu przez Sławomira Nowaka.

Cezary Gmyz przyznał, że nie rozumie dlaczego Nowak został, przedwcześnie, zwolniony z aresztu.

- Oceniam to negatywnie. Nie rozumiem dlaczego zdecydowano się wypuścić go z aresztu. Zwłaszcza, że inne okoliczności wskazują, że ma świadomość, iż to osoba, która może zostać skazana wyrokiem sądowym - powiedział.

Prowadząca przypomniała, że działania śledcze w tej sprawie prowadzone są nie tylko przez polskie instytucje. Zapytała gościa programu czy można spodziewać się wyjechania i nagłego zniknięcia z zasięgu polskich organów ścigania tłumacząc to tym, że jest prześladowany z powodów politycznych.

- Uważam, że to bardzo prawdopodobne i to istotny problem. (...) Sąd dzisiejszym postanowieniem o przedwczesnym zwolnieniu, umożliwił Nowakowi ucieczkę z kraju - przyznał Cezary Gmyz.

- Mimo wyrywkowych kontroli związanych z pandemią jest to wysoce prawdopodobnie. Przemieszczenie się do innego kraju nie stanowi żadnej przeszkody, by taka ucieczkę podjąć - dodał.

Katarzyna Gójska zapytała co Cezary Gmyz sądzi o tym, że Nowak był współpracownikiem Donalda Tuska. Gość programu „W punkt” przyznał, że to właśnie dlatego Tusk go broni.

- Dopiero zmiana władzy umożliwiła postawienie Nowakowi zarzutów. Wcześniej to było zamiatane pod dywan - przypomniał gość programu „W punkt”.

- Sławomir Nowak to osoba, która o Tusku wie bardzo dużo. To człowiek, który mu towarzyszył od bardzo dawna. Zna tę partie i Gdańsk od podszewki. Był tam osobą bardzo wpływową. To oznacza, że Donald Tusk sam obawia się o własne bezpieczeństwo na wypadek gdyby Nowak chciał przerwać zmowę milczenia - przyznał Cezary Gmyz.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy