Osobliwa troska Hołowni o Kościół

Artykuł

Nie ma już wątpliwości, że Szymon Hołownia będzie kandydatem na prezydenta RP. Ogłosił to w niedzielę podczas spotkania w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. W swoim przemówieniu zapowiedział, że jednym z kluczowych dla niego postulatów będzie „przyjazny rozdział Kościoła od państwa”. Jak mówi „Codziennej” Arkadiusz Czartoryski, poseł PiS, obecnie mamy rozdział Kościoła od państwa, a jeżeli ktoś mówi, że należy coś więcej w tej kwestii zrobić, to w jego ocenie taka osoba zamierza zająć się wygaszaniem publicznego działania Kościoła.

 


Szymon Hołownia ogłosił w niedzielę w Gdańsku, że zamierza kandydować w wyborach prezydenckich. Zapowiedział, że chciałby być prezydentem wszystkich Polaków, a nie wyborców jednej partii. Zadeklarował też, że chce przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa.

– Dzisiaj mamy rozdział Kościoła od państwa, to są dwie niezależne instytucje. Jeżeli ktoś mówi, że należy coś więcej w tej kwestii zrobić, to znaczy, że zamierza zająć się sekularyzacją i wygaszaniem publicznego działania Kościoła – mówi „Codziennej” Czartoryski. Poseł zaznaczył, że mamy obecnie do czynienia z wysypem kandydatów, co jest spowodowane brakiem konkretów ze strony opozycji.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber, który był w poniedziałek gościem programu rozgłośni katolickich „Siódma9”, ocenił wypowiedź Hołowni: „Może skończy się próba fałszywego postrzegania tego pana jako człowieka, który mówi w sprawach Kościoła i z troską o Kościele, ale tak naprawdę wyłącznie ten Kościół krytykuje”.

Według niego zapowiedzi Hołowni, że jego kampanię sfinansują sympatycy, to science fiction. Ocenił, że Hołownia to kandydat establishmentu. – Kandydat być może też wielkich grup biznesowych, stacji TVN i kogo jeszcze – to życie pokaże – dodał Schreiber.

– Nie ulega wątpliwości, że pan Hołownia dysponuje ogromnymi środkami, które przy naginaniu prawa, a nie łamaniu go wprost, służą takiej kampanii. W pierwszych dniach przed podjęciem decyzji nie schodził z ekranów telewizji TVN i innych sprzyjających mu mediów – zaznacza poseł Czartoryski.

Co ciekawe, okazuje się, że na spotkanie z Hołownią przybył Jacek Cichocki, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska, były minister spraw wewnętrznych i były szef Kancelarii Premiera. Czy były lider PO Donald Tusk zagra na nosie politykom tego ugrupowania i poprze kandydaturę Hołowni?

– Donaldowi Tuskowi nie podoba się Grzegorz Schetyna i wszelkie jego pomysły. Co zrobi Tusk, tego jeszcze nie wiadomo – stwierdza w rozmowie z „Codzienną” Czartoryski.

 

 

 Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".

 

 


Czytaj także:

Brudna gra w PO? "Kidawa jest wściekła na Schetynę"

Źródło: Marlena Nowakowska / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy