Frekwencja wyborcza w Korei Północnej wyniosła 99.97%

Artykuł
Flikr/petersnoopy/CC BY-SA 2.0

Władze w Pjongjang chwalą się niemal 100 procentową frekwencją wyborczą. Zdaniem rządu Kim Dzong Una, brakujące 0.03% głosów to osoby przebywające za granicą, które nie miały możliwości wzięcia udziału w głosowaniu.

Od 2011 roku szefem rządu w Korei Północnej jest Kim Dzong Un. To właśnie za jego przyzwoleniem na listach wyborczych do konkretnych samorządów znalazły się takie, a nie inne osoby. Głosujący obywatele mieli więc do wyboru tylko jednego kandydata w okręgu. Na karcie wrzucanej do urn wyborczych mogli zadeklarować swoje poparcie lub wyrazić sprzeciw.

Oczywiście nikt z obywateli nie ośmielił się zakwestionować propozycji przywódcy Korei. Jak twierdzą władze w Pjongjng, umożliwiło to uzyskanie wyniku 99,97 proc. głosów na „tak", tzn. poparcie dla każdego z kandydatów do władz samorządowych.

Również cztery lata temu kiedy wybrano 28 116 przedstawicieli lokalnych społeczności, nie odnotowano żadnego głosu na „nie".

Zadanie przyszłych samorządowców to cykliczne zatwierdzanie budżetów i wybieranie swoich przywódców aprobowanych przez Wojskową Partię Pracy Korei.


Czytaj więcej:

Kim Dzong Un poważnie chory?

Film o Kim Dzong Unie można obejrzeć w internecie

Źródło: telewizjarepublika, bbc.com, rp.pl, theguardian.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy