Franky Zapata, nazywany "latającym człowiekiem", nie przeleciał kanału La Manche... Spadł do morza

Artykuł

Franky Zapata, nazywany "latającym człowiekiem", nie przeleciał nad kanałem La Manche na flyboardzie. Lot został przerwany po kilkunastu minutach, kiedy mężczyzna próbował zatankować.

Zapata wystartował z plaży w gminie Sangatte w północno-wschodniej Francji; flyboard leciał początkowo z szybkością 140 km na godzinę, od 15 do 20 metrów nad powierzchnią morza.

18 lipca prefektura morska dla kanału La Manche i Morza Północnego ostrzegła Zapatę i wydała "nieprzychylną opinię" dla jego planów, co jednak nie oznaczało zakazu lotu.

Zapata chciał po 110 latach powtórzyć wyczyn Louisa Bleriota, który jako pierwszy w historii przeleciał kanał La Manche – samolotem jednopłatowym. Aby tego dokonać, konieczne było tankowanie flyboarda w locie, czego dotychczas nie praktykowano.

Źródło: niezalezna.pl/twitter.com/youtube.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy