Prof. Szydłowski w programie Anity Gargas: Uczelnie przeszkadzają w prowadzeniu badań nad katastrofą smoleńską

Artykuł
telewizja republika

Uczelnie przeszkadzają w prowadzeniu badań nad katastrofą smoleńską – stwierdził prof. Henryk Szydłowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w programie Anity Gargas pt. „Zadanie specjalne”. W ten sposób odniósł się do przyczyn, dla których polskim naukowcom trudno jest podjąć badania mające na celu rozjaśnienie obrazu katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.

Sprawa polityczna?

W pierwszej kolejności odnoszono się do sprawy profesora Piotra Witakowskiego, współorganizatora I i II Konferencji Smoleńskiej, który stracił pracę. Zdarzenie to obudziło obawy, czy w Polsce istnieje pełna swoboda prowadznia badań naukowych. – Profesor Piotr Witakowski właśnie pożegnał się z pracą na Akademii Grórniczo-Hutniczej w Krakowie. Podobno jest w wieku emerytalnym. Co ciekawe przez ostatnie 10 lat nie korzystał on ani razu ze zwolnienia lekarskiego. Najwyraźniej jego doświadczenie nie jest przydatne na uczelni przy kształceniu młodych fizyków – mówiła prowadząca program „Zadanie specjalne” Anita Gargas.

– Nie jest tak pesymistycznie, bo w Polsce jest masa naukowców, którzy wiedzą, że trzeba wziąć na warsztat tę sprawę. Często ci naukowcy narażają swoje kariery zawodowe, ale to robią – mówił gość w programie Anity Gargas poseł Jarosław Sellin. – To jest sprawa polityczna, dlatego że mamy do czynienia nie tylko katastrofą smoleńską a katastrofą posmoleńską. Państwo nie stanęło na wysokości zadania. Państwo polskie zostało pohańbione i w tym pohańbieniu uczestniczyła elita rządząca. I dlatego jest to sprawa polityczna – kontynuował wywód plityk PiS.

Senator PO Jan Filip Libicki zgodził się, że jest to sprawa polityczna. – Ma ona taki charakter, ponieważ PiS i Antoni Macierewicz zrobili sobie z tej sprawy narzędzie do budowania pozycji politycznej i narzędzie do budowania sukcesu wyborczego – stwierdził.

Natomiast zdaniem prof. Henryka Szydłowskiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu polskie uczelnie „przeszkadzają w prowadzeniu tego typu badań” (nad wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej – przyp. red.). Naukowiec zauważył, że kwestii spornych w raporcie MAK jest wiele i „nie dziwi, że naukowcy chcą tą sprawą się zająć”. – Dochodzenie do prawdy jest naszym obowiązkiem, dlatego jako AKO (Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu – przyp. red.) chcemy doprowadzić do wyjaśniają tych niejasnych wątków – zaznaczył Szydłowski.

– Istnieją naukowcy i nomenklatura naukową – stwierdził poseł Sellin. – Ta nomenklatura stara się nie narażać władzy, bo może na tym stracić. Nie zajmują się katastrofą smoleńską, czy nawet myślą Jana Pawła II, a np. gender studies owszem – uzupełnił.

„Uczeni nie mają dostępu do danych”

W programie Anity Gargas pojawił się również głos prof. Michała Kleibera, prezesa Polskiej Akademii Nauk.

– Ze smutkiem stwierdzam, że z punktu widzenia polskiej nauki nie widzę możliwości zajęcia twardego stanowiska w tej sprawie – stwierdził prof. Kleiber. Jego zdaniem nauka, żeby była wiarygodna „musi prowadzić badania z zachowaniem pewnych norm”. – Potrzeba dostępu do danych, a tego dostępu poszczególni uczeni nie maja. To stwarza prawdopodobieństwo, że jakiekolwiek wyniki mogą być kwestionowane – wyjaśniał szef PAN.

– W 2010 roku wierzyłem, że oficjalne badania wyjaśnią przyczyny tej katastrofy. Nie miałem podstaw, żeby mieć wątpliwości – stwierdził prof. Kleiber. – Nigdy nie miałem wrażenia, że to były badania stronnicze, miałem wrażenie, że one są niekompletne. Stąd uważałem, że społeczeństwo ma prawo oczekiwać badań uzupełniających lub po prostu lepszych. Niestety mój pomysł nie został podchwycony i tu skończył się pierwszy etap mojego zaangażowania w sprawę – opowiadał naukowiec.

W kontekście wypowiedzi prezesa PAN profesor Szydłowski zauważył, że rzeczywiście, „żeby zajmować się sprawą katastrofy smoleńskiej, potrzeba ogromnej odwagi”. – Dobry jest tutaj chociażby przykład Macierewicza, którego tylko się wyśmiewa i obrzuca inwektywami, nikt nie podejmuje merytorycznej dyskusji – podkreślił naukowiec z UAM.

Natomiast senator Libicki wyraził zaskoczenie wypowiedzią prof. Kleibera, bo nie uważa, że „PAN powinna z automatu zajmować się kwestią katastrofy smoleńskiej”. – To, co powiedział, to są daleko posunięte wątpliwości i jeżeli twierdzi, że nic się nie dzieje, na znak protestu powinien podać się do dymisji – mówi polityk PO.

Kto za to zapłaci?

W materiale Anity Gargas przytoczono także rozmowę z rzeczniczką Politechniki Warszawskiej Ewą Chybińską, która stwierdziła, że uczelnia nigdy nie rozważała tego, aby badać katastrofę smoleńską. – Nie wszystko możemy badać i analizować. Katastrofa nigdy nie była przedmiotem badań naukowych i nikt do tej pory się do nas nie zwrócił z taką prośbą, choć mamy specjalistów, którzy mogliby to zrobić – mówiła rzecznik PW. – To jest takie wydarzenie, do którego powinno być powołany specjalny zespół ze specjalnym trybem pracy badawczej. Myślę, że jest to też kwestia finansów. Ktoś musiałby nam za to zapłacić – stwierdziła ponadto.

Poseł Jarosław Sellin już na koniec programu zaznaczył, że „od naukowców warto by wymagać, żeby się zajmowali tego typu rzeczami, jak katastrofa smoleńska”. – Powinni kierować się imperatywem dowodzenia prawdy – skwitował. 

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy