Jak HGW wyprowadziła banknoty z Polski. KONIECZNIE ZOBACZ!

Piotr Nisztor 05-04-2017, 08:04
Artykuł
Flickr

Hanna Gronkiewicz-Waltz, będąc prezesem Narodowego Banku Polskiego, na cztery lata oddała produkcje banknotów Brytyjczykom. Było to działanie na szkodę państwa – wynika z odtajnionego raportu, odnalezionego w archiwum Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych - pisze Piotr Nisztor w "Gazecie Polskiej".

To była jedna z tych decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, które do dziś budzą wiele wątpliwości. Będąc prezesem Narodowego Banku Polskiego (NBP), zdecydowała o odebraniu monopolu na produkcję banknotów Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW), strategicznemu przedsiębiorstwu, które… sama wówczas nadzorowała. W efekcie od stycznia 1995 r. nowe banknoty po denominacji zaczęła dostarczać brytyjska firma. Intratny kontrakt realizowała przez niespełna cztery lata. Niedawno w archiwum PWPW odkryto raport z tego okresu, przygotowany przez jedną z firm doradczych. Jego treść jest miażdżąca dla Gronkiewicz-Waltz. Decyzja o odebraniu monopolu na produkcję banknotów PWPW była działaniem na szkodę państwa i mogła doprowadzić do upadku tego strategicznego przedsiębiorstwa – wynika z dokumentu, do którego dotarła „Gazeta Polska”. Dlaczego więc obecna prezydent Warszawy 22 lata temu podjęła taką decyzję? Ujawniamy kulisy tej sprawy.

Problemy po roku 1989
PWPW to jedno z najstarszych przedsiębiorstw w Polsce. Początkowo działało jako Państwowe Zakłady Graficzne. W tym roku spółka obchodzi 98-lecie istnienia. Należy do grupy państwowych firm strategicznych dla bezpieczeństwa państwa. Jeszcze w PRL wytwórnia otrzymała monopol na produkcję banknotów dla NBP, który pod koniec 1982 r. objął formalny nadzór nad tym przedsiębiorstwem. Wówczas rozpoczął się proces modernizacji przedsiębiorstwa. Zakupiono najnowocześniejsze wówczas maszyny, które w ciągu kilku miesięcy rozpoczęły pracę. Problemy zaczęły się po transformacji polityczno-ustrojowej. Wówczas PWPW zaczęła tracić państwowe kontrakty. Pierwszym poważnym ciosem było zlecenie przez ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych produkcji kilkunastu milionów paszportów zagranicznej firmie Harrison and Sons Limited.
– Utrata tak ważnego zamówienia przy jednoczesnym zakupie linii do ich produkcji rozpoczęła okres trudności finansowych PWPW, których szczyt przypada na 1992 r. Wprawdzie nie doszło do zwolnień grupowych, ale w tym okresie zatrudnienie zmniejszyło się o 200 osób. Dopiero decyzja o wprowadzeniu banderol akcyzowych na alkohol i papierosy, ze względu na wielkość produkcji, a tym samym na wzrost przychodów, poprawiła sytuację – przyznała „GP” Monika Wilczyńska z PWPW. Jednak kolejnym, dużo poważniejszym ciosem było odebranie wytwórni przez… właściciela (NBP) produkcji nowych banknotów, które wprowadzono do obiegu po denominacji 1 stycznia 1995 r.

Wątpliwe polecenia NBP
Kulisy tej sprawy opisuje odtajniony raport zatytułowany „Analiza powiązań organizacyjno-prawnych pomiędzy PWPW pp oraz PWPW SA a NBP w latach 1993–1996”. Dokument powstał w styczniu 1997 r. na zlecenie ówczesnego zarządu wytwórni. Przygotowało go Biuro Doradztwa Gospodarczego Navigator z Wrocławia. Materiał znajduje się obecnie w archiwum wytwórni. Jego treść wskazuje, że NBP kierowany przez Gronkiewicz-Waltz starał się osłabić nadzorowaną przez siebie PWPW.
Najpierw na przełomie lat 1992 i 1993 bank polecił wytwórni przygotowanie nowej serii banknotów denominacyjnych. W tym celu przedsiębiorstwo poczyniło wiele inwestycji, których wartość wynosiła wówczas przynajmniej 4 mln marek niemieckich. Jednak niespodziewanie 21 września 1993 r. prezes NBP poleciła przerwanie prac PWPW nad serią banknotów denominacyjnych. Trzy dni później informacja ta trafiła do wytwórni. Wówczas – jak piszą autorzy raportu – „rozpoczął się nowy etap w kształtowaniu stosunków pomiędzy PWPW a NBP, cechujący się radykalizacją treści wzajemnej korespondencji oraz dystansowaniem się kierownictwa NBP od problemów gospodarczych i społecznych przedsiębiorstwa, a także od dalszych losów działalności Spółki”.

 

CAŁOŚĆ CZYTAJ w najnowszym NUMERZE "GAZETY POLSKIEJ"

 

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy