Stankowski o groźbach Rabieja: To paradygmat myślenia z Korei Płn. Podejmiemy kroki prawne

Artykuł
Telewizja Republika

– Ja w takiej sytuacji oczekiwałbym od całego środowiska dziennikarskiego podjęcia sprawy i reakcji. To samo mogłoby spotkać dziennikarzy innych redakcji – mówił w programie "Chłodnym Okiem" Adrian Stankowski.

Bieżące wydarzenia komentował w programie "Chłodnym Okiem" Adrian Stankowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie" oraz TV Republika.

rabiej

 

– Jestem zniesmaczony tą sytuacją, docieramy do jakiejś granicy. Poseł .Nowoczesnej grozi Tomaszowi Sakiewiczowi biciem po twarzy. Mamy sytuację, że oto polityk grozi dziennikarzowi, że będzie go bił po twarzy. To paradygmat myślenia z Korei Płn. To po prostu taki tweet, zakończył by karierę polityczną każdego polityka na świecie – skomentował groźby Rabieja Adrian Stankowski.

– Rozmawiałam wczoraj wieczorem z Tomaszem Sakiewiczem, który zapowiedział, że podejmiemy kroki prawne. W takiej sytuacji powinna zająć stanowisko prokuratura. To sytuacja karalna, nie można grozić pobiciem, ale to też jest przewidziane w prawie prasowym. (...) Ja w takiej sytuacji oczekiwałbym od całego środowiska dziennikarskiego podjęcia sprawy i reakcji. To samo mogłoby spotkać dziennikarzy innych redakcji – mówił publicysta. 

Adrian Stankowski zauważył, że "to objawiało się również coraz większym hejtem wobec dziennikarzy". – Ja i inni dziennikarze byliśmy ofiarami nieprawdopodobnej fali hejtu w Internecie. Jeśli ktoś na Twitterze wysyła mi groźby, że mnie powiesi, to nie są groźby, które można tolerować – powiedział.

Publicysta podkreślił, że "reparacje się po prostu Polsce należą, za zbrodnie trzeba płacić". – To obnaża opozycję, która posuwa się właśnie do takich sytuacji. Posłanka Thun obraża się, a pan Rabiej wypisuje takie rzeczy. Mam nadzieję, ze to był "alkotweet" i pan poseł rano wytrzeźwieje i przeprosi. Jeśli wpłaci pokaźną sumkę to może o tym zapomnimy, ale nie sądzę – zakończył.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy