Prof. Soroka o atakach na Polaków w Wielkiej Brytanii: Dobrze się stało, że pojechali tam nasi ministrowie, bo sprawę trzeba przeanalizować na miejscu

Artykuł
Telewizja Republika

– Czy jest to pojedynczy atak zorganizowanej grupy Anglików, czy odzwierciedlenie jakichś procesów, dobrze się stało, że pojechali tam nasi ministrowie, bo sprawę trzeba przeanalizować na miejscu, żeby się nie powtórzyła – mówił na antenie Telewizji Republika politolog prof. Paweł Soroka.

Prof. Paweł Soroka, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, był gościem "Wolnych Głosów" na antenie Telewizji Republika.

"Polacy stanowią dużą grupę tych, którzy tam pracują"

W związku z dwoma atakami na Polaków w brytyjskim Harlow do Londynu udali się Witold Waszczykowski i Mariusz Błaszczak. Polscy ministrowie spotkają się z Polakami mieszkającymi na Wyspach oraz brytyjską minister spraw wewnętrznych Amber Rudd.

– Rzecz się powtórzyła, w tym samym miejscu, znowu przedmiotem ataku są nasi rodacy w Wielkiej Brytanii – zauważył prof. Paweł Soroka. – Czy jest to pojedynczy atak zorganizowanej grupy Anglików, czy odzwierciedlenie jakichś procesów, dobrze się stało, że pojechali tam nasi ministrowie, bo sprawę trzeba przeanalizować na miejscu, żeby się nie powtórzyła  – ocenił politolog.

Zdaniem gościa Telewizji Republika, ataki te mogą odzwierciedlać nastroje, jakie panują w Wielkiej Brytanii. – Wydarzyło się to po Brexicie, Polacy stanowią dużą grupę tych, którzy tam pracują (...). Wielka Brytania jako pierwsza się na to otworzyła, wielu Polaków, młodych dynamicznych ludzi, którzy okazali się dobrymi pracownikami, tam wyjechało i okazało się jakąś konkurencją dla młodych Brytyjczyków – wskazał.

– Sytuacja ekonomiczna, czy społeczna, jaka tam jest, powinna zostać przeanalizowana. Rośnie frustracja młodych Europejczyków, bo wielu z nich nie ma pracy – zauważył prof. Soroka. 

"To wszystko należy przeanalizować, bo są to pewne procesy"

Politolog wskazał, że "Polacy mieliśmy dwie wielkie fale wyjazdów". – Pierwsza po przystąpieniu do UE, około 2 mln, wielu z nich zostało, a część wraca do Polski i kolejna około półtora roku temu do dwóch lat – przypomniał. – Dzieje się to wtedy, kiedy sytuacja ekonomiczna państw europejskich jest gorsza, w 2008 roku wybuchł kryzys ekonomiczny, który dotknął też Wielką Brytanię – wskazał gość "Wolnych Głosów". – Pojechali ludzie dynamiczni, którzy albo chcieli się dorobić i tu wrócić, albo tam awansują. To wszystko należy przeanalizować, bo są to pewne procesy – zauważył prof. Soroka.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy