Związki Giertycha i Soku z Buraka. Komentują: Król, Ziemkiewicz i Liziniewicz

Aleksandra Robaczewska 29-03-2021, 09:51
Artykuł
O opinie w sprawie poprosiliśmy znanych dziennikarzy i publicystów.
Fot. PAP/Leszek Szymański

Portal TVP Info w sobotę ujawnił zapis rozmów między Romanem Giertychem a twórcą "Soku z Buraka", czyli Mariuszem Kozakiem-Zagozdą. O opinię w tej sprawie zapytaliśmy znanych publicystów.

Jak napisał portal, panowie spotkali się w 2017 roku w jednej z publicznych toalet w Warszawie, a ich kontakt utrzymywał się co najmniej przez kilka lat.

- Ich łącznikiem był m.in. "Wojciech" i "Sebastian". Według naszych informacji chodzi o Wojciecha Wierzejskiego, który prowadził stronę Giertycha na Facebooku oraz Sebastiana Jarguta, który w KRS widnieje jako prezes zarządu Giertych Kancelarie sp. z o.o. - czytamy.

Portal pisze również, że właśnie Roman Giertych, za pomocą "Soku z buraka" kreował polityczny przekaz skierowany przeciwko najważniejszym przedstawicielom polskiego państwa, politykom Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy.  

Poproszony o komentarz w tej sprawie Marek Król w rozmowie z Portalem TV Republiki powiedział, że Roman Giertych bierze udział w politycznych procesach, co nie przystoi adwokatowi.

- Giertych pośredniczy w pewnych procesach politycznych i wygląda na to, że on dofinansowywał człowieka, który jest szefem portalu "Sok z Buraka", ale też inspirował, sugerując co ma robić.

- Wniosek jest taki, że adwokat ma służyć klientowi i nie powinien aktywnie działać, ani w biznesie, ani nie powinien być aktywny w inspirowaniu różnych działań, które mają charakter przestępczy - dodał publicysta.

Z kolei Rafał Ziemkiewicz uważa, że współpraca PO ze stroną "Sok z Buraka" nie jest niczym zadziwiającym.

- Dla ludzi znających sprawę, nie ma w tym nic nowego. To było oczywiste, że "Sok z Buraka" jest stworzony przez Platformę Obywatelską. Nawet jeśli pojawił się spontanicznie, to ona natychmiast pana Kozaka-Zagozde przytuliła i dała mu pieniądze - powiedział.

- Ciekawym wątkiem może być tylko używania Romana Giertycha jako pośrednika. Jest to osoba chętnie używana do brudnej roboty w Platformie. Nie dziwi mnie to, że to on był pośrednikiem między Sokiem z Buraka, a PO, ponieważ ta partia nie ma żadnych zahamowań w posługiwaniu się najobrzydliwszą mową nienawiści i do tego nie był potrzebny Sok z Buraka. Mamy dowody na to, czego od dawna się ludzie spodziewają.

Jacek Liziniewicz powiedział, że Roman Giertych działa z ramienia Platformy Obywatelskiej.

- Skandalem jest fakt, że politycy Platformy Obywatelskiej współuczestniczyli w tworzeniu hejterskiego konta w polskim internecie. Jest to najbardziej prymitywna i odrażająca część internetu komentującego politykę. Jest to kompromitacja dla całej partii PO - powiedział.

- Przypomnę tylko, że to właśnie politycy PO wzywali do walki z mową nienawiści i nawet próbowali tworzyć ustawę. Gdyby to wprowadzili w życie, musieliby skazać sami siebie - dodał.

- Wybrano Romana Giertycha dlatego, żeby reszta polityków nie była w to bezpośrednio zamieszana - stwierdził.

„Sok z Buraka” to jedna z najbardziej popularnych stron z treściami politycznymi w mediach społecznościowych. Przez wiele lat ofiary hejtu i fałszywych informacji, jakie się na niej ukazywały nie były w stanie dojść swoich praw, ponieważ jej twórca i administrator był anonimowy.

166994533_888715395222485_6648355911194232498_n_670_01

Źródło: Portal TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy