Ziemkiewicz o działaniach UE: "praworządność" to bat i strategia negocjacyjna wielkich państw w stosunku do tych mniejszych

Artykuł
Rafał Ziemkiewicz tradycyjnie dokonał podsumowania politycznego mijającego tygodnia.
TV Republika

Gościem Emilii Pobłockiej w poranku TV Republika, tradycyjnie już, był Rafał Ziemkiewicz, który dokonał podsumowania politycznego mijającego tygodnia.

PE przyjął niewiążącą prawnie rezolucję, w której wyraził brak akceptacji dla porozumienia Rady Europejskiej ws. wieloletniego budżetu UE w obecnym kształcie. Europosłowie chcą negocjacji z krajami Unii nad ostatecznym kształtem budżetu UE. Odniósł się do tego Rafał Ziemkiewicz na antenie TV Republika. 

Zacznijmy od tego, że ta rezolucja u nas jest przedstawiana jako niezgoda europarlamentu na to, co ironicznie nazywam „wyprzedaniem praworządności” przez główne kraje Unii Europejskiej, które stwierdziły, że jednak w budżecie ważniejsze są pieniądze, a nie fantasmagorie o narzucaniu mniejszym krajom przez większe kraje ich standardów życia politycznego. – stwierdził Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z Emilią Pobłocką.

Ta rezolucja Europarlamentu przede wszystkim oprotestowuje budżet pod hasłem, że jest on za mały i dokonano cięć w bardzo istotnych sprawach, jak walka z klimatem, jak walka o (…) zwiększenie wspólnych funduszy edukacyjnych, a (…) kwestia uzależnienia funduszy od oceny tzw. praworządności jest w środku tej rezolucji. Oczywiście to był powód, dla którego głosowali za nią europosłowie opozycji. – zaznaczył Ziemkiewicz.

To chyba żadna nowość, że strategia opozycji w tej chwili polega i będzie polegać jak przez ostatnie pięć lat na tym, żeby przeciwstawiać złe władze polskie dobrej Unii Europejskiej, która bardziej chce dla nas dobra niż chce rząd w Polsce, dlatego powinniśmy podporządkować się UE – podkreślił.

W ocenie Rafała Ziemkiewicza wynik negocjacji na unijnym szczycie ma dla Polski zarówno pozytywne, jak i negatywne konsekwencje. Według publicysty ocena tego, co udało się dokonać premierowi Morawieckiemu zależy od tego, czy patrzymy z perspektywy bliższej, czy dalszej.

Jeśli chodzi o perspektywę bliską oczywiście, że tak. Polska jest w tej chwili silną gospodarką, Polska jest gospodarką, która przeszła w stosunkowo w najlepszym stanie całą pandemię, (…) ma bardzo nieduży spadek PKB, wzrost długu jest taki jak we wszystkich krajach Europy, ale w taki niedużym zakresie, że jesteśmy oceniani jako kraj najbardziej wiarygodny prze potencjalnych pożyczkodawców i to są argumenty, które sprawiły, że premier Morawicki mógł to wynegocjować.  – powiedział gość Telewizji Republika.

To co podnoszą eurosceptycy też jest prawdą. Ten szczyt dokonał milowego kroku ku federalizacji UE, ponieważ zezwolił, również z naszym udziałem, by UE miała wspólny dług zezwolił, by UE mogła nakładać europejskie podatki. To zapoczątkuje pewne procesy, które będą albo prowadziły do marginalizacji w UE takich państw jak nasze, albo będą prowadziły do rozpadu UE. – zauważył Ziemkiewicz.

Jeżeli chcemy w UE być nadal musimy być przygotowani w perspektywie czterech, sześciu być może dziesięciu lat do wyjścia z Unii Europejskiej i to nawet „na twardo” tak jak to zrobiła Wielka Brytania, bo jeżeli nie będziemy mieli takiej opcji na stole, zostaniemy sterroryzowani zmarginalizowani i skolonizowani. – wskazywał publicysta.

 

 

Rafał Ziemkiewicz skomentował także aresztowanie Sławomira Nowaka i działania Platformy Obywatelskiej.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy