Ziemkiewicz: Dzięki temu, że zemdlał musiano go zawieźć do szpitala i wstrzymać dochodzenie

Roman Giertych zabierany karetką do szpitala, po tym jak zasłabł podczas przeszukania w jego domu w podwarszawskim Józefowie.
PAP/Wojciech Olkuśnik

W porannym programie TV Republika "Polska na Dzień dobry" gościem redaktora Karola Plewy był publicysta "Do Rzeczy", Rafał Ziemkiewicz.

- Nawet jeśli jakieś prawo uważam za niekoniecznie uzasadnione to staram się go przestrzegać - powiedział Ziemkiewicz  w sprawie swojej kwarantanny w związku z obecnością koronawirusa w redakcji TV Republika.

Publicysta odniósł się też do głośnego zatrzymania Romana Giertycha przez CBA:

- Coś tam u niego w domu musieli znaleźć, skoro, zemdlał i podobno jest w bardzo ciężkim stanie, choć w szpitalu mówią, że jest w dobrym stanie.  Dzięki temu, że zemdlał musiano go zawieźć do szpitala i wstrzymać dochodzenie, to albo przypadek albo celowe działanie. 

Gość TV Republika dodał, że dowiedzieliśmy o całej sprawie tak naprawdę od córki adwokata,  a nie od jakiegoś pełnomocnika Giertycha. Budzi to moją podejrzliwość. bo opozycja lubi działać na emocje i pokazuje zaplakaną, roztrzesioną  córkę Giertycha, która mówi, ze aresztowano mojego tate itp.

Gość redaktora Karola Plewy powiedział co myśli o obostrzeniach w czasie pandemii:

- Ja mówiłem, że grypy nie da się zatrzymać żadnymi restrykcjami. Można ją jedynie spowolnić. ja jestem dziś mocno rozżalony. Władza powinna zacząć od słów przepraszam, bo my tylko kupiliśmy wcześniej trochę czasu, ale zapłaciła za to nasza gospodarka - zauważył Ziemkiewicz.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy