Żaryn odpowiada żonie Giertycha: Kolejny wpis oczerniający CBA

Artykuł
Adwokat Roman Giertych.
PAP/Marcin Gadomski

Żona Romana Giertycha zarzuciła funkcjonariuszom CBA, że podczas przeszukania ich domu zachowywali się wobec jej córki w sposób seksistowski. Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych powiedział, że "z protokołu przeszukania domu Giertychów nie wynika, że rodzina miała zastrzeżenia do zachowania funkcjonariuszy".

- Skoro CBA działało zgodnie z procedurami to proszę mi wyjaśnić zgodnie z którą procedurą działali funkcjonariusze CBA, którzy robili niedwuznaczne propozycje i zachowywali się w sposób seksistowski w stosunku do mojej córki @GiertychMaria - napisała w niedzielę wieczorem na Twitterze Barbara Giertych, żona Romana Giertycha komentując działania biura antykorupcyjnego w ich domu w Józefowie.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odniósł się w poniedziałek do wpisu żony Giertycha załączając link do materiału z PolsatNews. - Córka Romana G. w rozmowie z mediami mówiła, że "agenci CBA zachowują się profesjonalnie" (1:25), Ryszard K. w innej stacji mówił to samo. Ale na TT można napisać wszystko - napisał.

Protokół przesłuchania

W poniedziałek w rozmowie Żaryn poinformował, że wszelkie zastrzeżenia do działań funkcjonariuszy można zgłosić już na samym początku, podpisując protokół przeszukania. - Z protokołu nie wynikają żadnego tego typu zastrzeżenia. Jeżeli jednak rodzina pana Giertycha czuje się w jakikolwiek sposób źle potraktowana, powinna to zgłosić do prokuratury - powiedział.

Żaryn zaznaczył, że w przeszukaniach w domu Giertychów udział brali świadkowie skierowani na prośbę podejrzanego. - Nie było sytuacji, w której córka Romana Giertycha była w domu sama z grupą funkcjonariuszy - powiedział rzecznik.

Romana Giertych został zatrzymany w czwartek przez CBA, jest jedną z 12 osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Przedstawiono im zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.

Brak aresztu

Późnym popołudniem Roman Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Po przedstawieniu zarzutów wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.

Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek powiedziała, że prokuratura nie wnioskowała o areszt, bo według opinii biegłych środki zapobiegawcze nie mogą być zastosowane.

- Taka decyzja została podjęta przez prokuratora nadzorującego to śledztwo w oparciu o dokumentację, którą dysponował - wyjaśniła. Jak poinformował mec. Wende, Roman Giertych w poniedziałek przebywał nadal w szpitalu Bródnowskim, gdzie ma przejść kolejne badania diagnostyczne.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy