Zachodnie szczepionki dla Indii dopiero od sierpnia. Coraz mniej zachorowań, ale to wciąż ogromne liczby

Artykuł
Kremacja zmarłego na Covid-19 w Indiach
PAP/EPA/RAJAT GUPTA

Rząd Indii ujawnił, że trzej zachodni producenci szczepionek mogą udostępnić 2 mld szczepionek między sierpniem a grudniem br. Koncerny farmaceutyczne rozpoczną negocjacje w tej sprawie w trzecim kwartale 2021 r. - informuje dziennik „The Indian Express”.

- Od początku Departament Biotechnologii i Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspólnie kontaktowały się z Pfizerem, Moderną i Johnson & Johnson. Kontakt jest utrzymywany — powiedział dziennikowi dr Vinod Kumar Paul, szef indyjskiego sztabu kryzysowego do walki z pandemią Covid-19.
- Zapytaliśmy ich: czy chcielibyście wysłać dawki do Indii, czy chcielibyście produkować je w Indiach? - tłumaczył dr Paul. „Powiedzieliśmy im, że znajdziemy dla nich partnerów i pomożemy im” - podkreślił, dodając, że Indie liczą na transfer technologii.

Jednak według indyjskich władz producenci szczepionek zakomunikowali, że rozpoczną rozmowy w „trzecim kwartale 2021 r.”, a między sierpniem i grudniem ma być dostępne dla Indii ok. 2,16 mld szczepionek na rynku. „Mamy dobre relacje, ale producenci powiedzieli, że postępują według swojego planu” - skomentował dr Paul.

Liczba zachorowań spada, ale wciąż jest ogromna

- Jesteśmy wciąż ogromnie zaniepokojeni Indiami, w kilku stanach wciąż obserwowane są niepokojące dane o wykrytych przypadkach, przyjęć szpitalnych i zgonach — powiedział w piątek dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.

6 maja Indie odnotowały rekordowe 414 tys. przypadków koronawirusa, a w kolejnych dniach dzienna liczba zakażeń powoli spadała do 343 tys. 14 maja. Eksperci przestrzegają jednak, że spadki nie muszą oznaczać końca drugiej fali i mogą być wywołane wprowadzeniem miejscowych lockdownów. Indyjskie media, w tym „The Indian Express”, kwestionują jednocześnie oficjalne statystyki wykrytych przypadków i zgonów — ma ich być kilkakrotnie więcej.

Władze nie przewidziały drugiej fali

Adar Poonawalla, szef firmy Serum Institute of India (SII), która produkuje szczepionkę AstraZeneca, ocenił w brytyjskim dzienniku „Financial Times”, że braki szczepionek w Indiach będą jeszcze w lipcu br. Produkcja ma wtedy wzrosnąć z 60-70 mln do 100 mln dawek miesięcznie.

- Wszyscy naprawdę wierzyli, że Indie zawróciły falę pandemii — powiedział Poonawalla. 8 lutego w kraju wykryto tylko ok. 9 tys. zakażeń. Jego zdaniem władze Indii nie przewidziały drugiej fali. „Nie było zamówień, nie myśleliśmy, że będziemy musieli wyprodukować więcej niż 1 mld dawek rocznie” - tłumaczył.

Pod koniec kwietnia br. władze Indii zezwoliły na sprzedaż połowy produkcji szczepionek na wolnym rynku, żeby zmotywować firmy farmaceutyczne do zwiększenia produkcji. Według „The Indian Express” ceny szczepionek wzrosły i w prywatnych szpitalach kosztują między 700, a 1500 rupii (ok. 35-76 zł), co zdaniem ekonomisty Jeana Dreze’a doprowadzi do wykluczenia biednych warstw społeczeństwa ze szczepień.

Ograniczone możliwości dystrybucji

Dziennik „The Hindu” podał w piątek, że rosyjska szczepionka Sputnik V, będzie kosztowała w Indiach 995 rupii (ok. 50 zł) za dawkę. Rosyjski preparat musi być jednak przechowywany w temperaturze -18 st. Celsjusza, co ogranicza jego dystrybucje do dużych miejsc, gdzie jest infrastruktura chłodnicza. Szczepienia Sputnikiem mają się rozpocząć w przyszłym tygodniu.

W walce z drugą falą epidemii władze Indii liczą również na pomoc rządu USA, który ma przekazać 60 mln dawek szczepionki najbardziej dotkniętym przez wirus krajom świata. W kolejce są m.in. Nepal, Sri Lanka, Wietnam, Kambodża i Egipt, gdzie według WHO druga fala przybiera na sile.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy