Yaya Toure: Nie lubię syndromu nowego menadżera

Artykuł
facebook.com/mcfcofficial

Już 21 listopada o godzinie 18:30 odbędzie się niezwykle ciekawy pojedynek w Premier League. Na Etihad Stadium Manchester City zmierzy się z Liverpoolem. Gospodarze są liderami angielskiej ekstraklasy, jednak na ich potknięcie czyhają Arsenal, Leicester oraz United. Liverpool zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli, ale od przyjścia Jurgena Kloppa spisuje się coraz lepiej, windując swoje cele. W dwunastej kolejce ligi oba zespoły straciły punkty, teraz mają najlepszą okazję udowodnić, że to już przeszłość. Dla kogo trzynastka będzie pechowa?

Jeżeli piłkarze Manchesteru City nie przegrają z Liverpoolem, będzie to ich dziesiąty mecz z rzędu bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Zawodnicy trenera Pellegriniego chcą zamazać złe wrażenie, które pozostawili po meczu z ostatnią w tabeli Aston Villą. Pomimo wielu okazji nie udało im się wywieźć trzech punktów z boiska ,,czerwonej latarni” Premier League. Od początku rozpoczęcia pracy przez Jurgena Kloppa ,,The Reds” przegrali tylko jeden mecz, w poprzedniej serii spotkań z Crystal Palace. Piłkarze z Anfield Road prezentują bardzo efektowny futbol, kiedy zaczną być równie skuteczni, wielkie marki europejskiej piłki będą mogły się ich naprawdę obawiać.

Czołowy pomocnik ,,The Citizens” Yaya Toure na portalu klubowym podzielił się bardzo ciekawymi przemyśleniami ze swej zawodowej kariery. Zaznaczył, że nie lubi grać z zespołami, do których przychodzi nowy menadżer. Wtedy wszyscy piłkarze chcą mu zaimponować i czasami dzieją się rzeczy niemożliwe. Najlepszym przykładem jest mecz z Aston Villą, której nowym szkoleniowcem został Remi Garde. Toure przyznaje, że w Liverpoolu wciąż trwa ten sam proces, jednak ,,The Reds” są obecnie zespołem w najlepszej dyspozycji i będzie to bardzo trudne spotkanie dla jego drużyny.

Media ukochały sobie cytować każde wypowiedzi nowego trenera Liverpoolu. Wyciągając sendo z ostatnich wystąpień Jurgena Kloppa trzeba przyznać, że zdaje sobie sprawę o potencjale swojej nowej drużyny. Liczy się z tym, że wielkie sukcesy nie przyjdą od razu. Czas jest potrzebny, żeby wytworzyć prawdziwy, nieprzypadkowy styl gry. Transfery mają pomóc w odnowie oblicza klubu z wielkimi ambicjami, mają również wpłynąć na rozwój predyspozycji obecnej kadry. W oczach niemieckiego trenera nikt nie jest skreślony, każdy ma szansę bycia najlepszym. Wyjazdowe spotkanie z liderem Premier League na pewno wskaże teraźniejszą wartość drużyny Liverpoolu.

 

Źródło: premierleague.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy