Wyszkowski: Jestem zszokowany, że dokumenty dotyczące Wałęsy nikogo nie interesują

Artykuł
Krzysztof Wyszkowski
TELEWIZJA REPUBLIKA

W gdańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej przeżyłem szok, bo czytelnia jest pusta. Wszyscy mówią o Lechu Wałęsie, a nikt nie chce zapoznać się z tymi materiałami – mówił w programie "W Punkt" Krzysztof Wyszkowski.

– W tych teczkach widać Wałęsę jako potwora. One pokazują tyle rozszerzeń, że będzie trzeba postawić nad nimi legion prokuratorów i każdy poszczególny wątek zbadać. To, co on zrobił w celu wywołania walk w Gdańsku, miało swoje konsekwencje później w Gdyni – przekonywał opozycjonista.

– To również moja wina, że przez tyle lat Wałęsie udało się być działaczem niepodległościowym. On do nas przyszedł z propozycją zabijania milicjantów, z terroryzmem. To jest zbrodniarz i zdrajca o skali, z której nie zdawałem sobie sprawy. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że to jest potwór tej miary – mówił Wyszkowski.

Pozew o odszkodowanie

Jak informowaliśmy wcześniej, opozycjonista złożył dziś pozew przeciwko byłemu prezydentowi. – Obrażał mnie od bardzo wielu lat i to jest również pozew o odszkodowanie, bo przez wiele lat Wałęsa wyniszczał mnie finansowo – podkreślił. Gość programu "W Punkt" oświadczył, że takie media jak TVN zawodowo zajmują się obroną generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego. 

W zeszłym tygodniu IPN odtajnił pierwszy pakiet dokumentów zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka. W warszawskiej czytelni Instytutu dziennikarzom i historykom udostępniono ponad 750 stron kserokopii z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika "Bolka". Wśród nich jest m.in. zobowiązanie Lecha Wałęsy do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, a także donosy i pokwitowania odbioru pieniędzy.


CZYTAJ TAKŻE:

Wałęsa współpracował z MO już w latach 60.? Cenckiewicz: Jest pewien trop

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy