Wspaniały mecz w Lyonie, Węgrzy remisują z Portugalią 3:3

Artykuł
facebook.com/uefaeuro

Dziś przyszedł czas na podsumowanie rywalizacji w grupie F na piłkarskich Mistrzostwach Europy. Jednym ze spotkań, był pojedynek Węgrów z Portugalczykami. Mecz ten przyniósł mnóstwo emocji i wiele goli. Grający o życie Portugalczycy zremisowali z ,,Madziarzami” wynik aż 3:3.

Przed tym spotkaniem Portugalczycy byli trudnej sytuacji. By zapewnić sobie awans musieli minimum zremisować. Kibice wierzyli, że ich zespół w końcu odpali a bramki zacznie strzelać lider zespołu Cristiano Ronaldo. Sami piłkarze chcieli za wszelką cenę wygrać by zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawili po sobie w meczach z Austrią i Islandią. Oba te cele były jak najbardziej do zrealizowania, jednak reprezentacja Węgier pokazała na tegorocznym Euro, że do łatwych rywali nie należy.

Początek spotkania zgodnie z domysłami należał do podopiecznych Fernando Santosa. Jednak wszelkie akcje ofensywne nie przyniosły gola. Węgrzy obudzili się po kwadransie, a po kolejnych 4 minutach wywalczyli rzut różny. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne i zamieszaniu w nim, piłka została wybita na przed pole karne, trafiła pod nogi Zoltana Gery, który fenomenalnym strzałem pokonał Rui Patricio. Portugalczycy nie wierzyli własnym oczom. Kolejna sensacja z Węgrami w roli głównej wisiała w powietrzu. Piłkarze Bernda Storcka byli skoncentrowani i waleczni, ale w końcówce pierwszej połowy przytrafił im się błąd. Zaspała defensywa, Ronaldo uruchomił Naniego, który strzelił bez namysłu i doprowadził do wyrównania. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.

W drugiej odsłonie emocji było jeszcze więcej. Wydawało się, że Portugalia pójdzie za ciosem, jednak to od mocnej ofensywy zaczęli ,,Madziarze”. Efektem tego był wywalczony rzut wolny. Do jego wykonania podszedł Balazs Dzsudzsak i fantastycznym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Od tego momentu przebudził się popularny ,,CR7”. Portugalia natychmiast rzuciła się do odrabiania strat. Joao Mario wstrzelił piłkę w pole karne, Cristiano Ronaldo trącił ją piętą i zdobył swoją pierwszą bramkę na tym turnieju. Wynik w meczu zmieniał się jak w kalejdoskopie a tempo gry wciąż narastało. Gdyby komuś było mało goli, z pomocą znów wyszli Węgrzy. Pięć minut po bramce Ronaldo, ponownie zaatakowali Węgrzy. Dzsudzsak ograł kilku obrońców i uderzył z okolic narożnika pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Naniego i Rui Patricio był kompletnie bezradny. Takiego meczu na tym turnieju jeszcze nie było, ale to jeszcze nie był koniec.
W 62. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym Quaresma dośrodkował w pole karne, a tam w powietrze wyszedł Ronaldo i cudownym strzałem głową pokonał Kiralyego. Kilka minut później blisko strzelenia kolejnego gola i tym samym po raz czwarty w meczu wyprowadzenia swojej ekipy na prowadzenie był Dzsudzsak, jednak piłka po jego strzale trafiła w słupek. Od tego momentu tempo gry zaczęło zwalniać, a po obu ekipach było widać zmęczenie spowodowane szybkim przebiegiem meczu. Spokojny mecz utrzymał się do końca i ostatecznie zakończył się on remisem aż 3:3. Jest to najwyższy wynik bramkowy jaki padł do tej pory na tych Mistrzostwach.

W wyniku najbardziej zadowoleni mogą być Węgrzy, którzy zachowali pierwsze miejsce w grupie. Portugalczycy zaś liczyli na więcej jednak patrząc na przebieg meczu i to, że trzykrotnie w ciągu jego trwania byli blisko odpadnięcią, mogą się cieszyć z wywalczonego punktu i awansu do 1/8 finału z trzeciego miejsca.

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy