Wraca głośna sprawa pracownika zwolnionego z IKEI. "Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą"

Artykuł
flickr

- Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą ani akceptować sytuacji, w której pracodawca zmusza mnie do zmiany mojego światopoglądu - pisze w zamieszczonym na stronie Instytutu Ordo Iuris oświadczeniu Tomasz K., zwolniony z IKEI pracownik za to, że odmówił uczestnictwa w programie LGBT.

Ta głośna sprawa poruszyła środowisko m.in. polityków i publicystów.

Pan Tomasza K. na wewnętrznym forum IKEI, stwierdził, że "akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia", co uzasadnił dwoma cytatami z Pisma Świętego. Napisał to w odpowiedzi na włączenie się firmy w międzynarodowy dzień LGBT i udostępnienie pracownikom opracowania pt. "Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas".

Mężczyzna nie zgodził się na usunięcie wpisu, kilka dni później, dostał wypowiedzenie umowy o pracę.

Instytut Ordo Iuris, który reprezentuje Tomasza K. przed sądem, opublikował dziś jego oświadczenie.

Mężczyzna domaga się w nim usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych. Jak podkreśla, jego wpis był "reakcją na indoktrynację, której jako pracownik byłem poddawany w miejscu pracy".

- Narzucany pracownikom IKEA stosunek do postulatów ruchu LGBT radykalnie różni się od nauczania Kościoła katolickiego wypływającego z Pisma Świętego. Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą ani akceptować sytuacji, w której pracodawca zmusza mnie do zmiany mojego światopoglądu - pisze Tomasz K.

Tomasz K. wskazał, że zawierając umowę o pracę z firmą, zobowiązał się do jak najlepszego wykonywania swoich obowiązków pracowniczych jako sprzedawca mebli kuchennych, zaznaczając, że z umowy w żaden sposób nie wynikało, że wśród jego obowiązków, ma być reprezentowanie ideologii właściciela firmy.

 

K. podkreśla, że jako pracownik ma prawo do szacunku dla swoich przekonań i wiary.

- Mam prawo wskazywać na te fragmenty Pisma Świętego, świętej księgi chrześcijan i żydów, które zawierają ocenę aktów homoseksualnych jako głęboko nieuporządkowanych. Żądane cenzurowania Biblii, by przystawała do ideologicznej wizji właściciela sieci IKEA, jest równie absurdalne co zarzuty nawoływania do agresji wobec homoseksualistów - pisze Tomasz K.

 

Czytaj także:

IKEA walczy o równość i tolerancję? Okazuje się, że firma usunęła kobiety z katalogu dla Arabii Saudyjskiej

Źródło: Ordo Iuris, Polskie Radio

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy