Wielki protest LGBT pod "GP"! Przyszły dwie osoby, zostały zaproszone na kawę... uciekły

Artykuł
pikieta środowisk LGBT przed siedzibą "Gazety Polskiej" / Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Środowiska LGBT kontynuują swoją wojnę przeciwko "Gazecie Polskiej", spowodowaną naklejką "Strefa wolna od LGBT". Dzisiaj pod siedzibą redakcji odbył się protest, w którym wzięły udział... dwie osoby.

Żadne inne media nie zainteresowały się pikietą pod reakcją "Gazety Polskiej". Demonstracja była zabezpieczana przez policję.

W pikiecie wzięły udział zaledwie osoby, które trzymały kawałki tektury z napisem "LGBT to ja". Nikt nie postanowił do nich dołączyć.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz przyjechał do redakcji podczas trwania protestu i przywitał się z manifestującymi. 

Na prośbę redaktora Sakiewicza do protestujących wyszedł redaktor Adrian Stankowski, który zaprosił demonstrantów na kawę oraz rozmowę w siedzibie redakcji. Protestujący odmówili przekonując, że nie widzą płaszczyzny do dialogu, ponieważ media Strefy Wolnego słowa przekonują o istnieniu ideologii LGBT, a oni uważają, że... nic takiego nie istnieje.

Chwilę potem protest został zakończony. 

 

Źródło: niezalezna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy