Warszawa: "koronaparty" przy dźwiękach "j***ć PiS"

Artykuł
Obostrzenia do 31 stycznia, a w tym warszawskim klubie imprezowicze bawią się w najlepsze
Zrzut ekranu Twitter/Marcin Dobski

Pomimo obostrzeń w jednym z lokali w centrum stolicy odbyła się w sobotę impreza na kilkadziesiąt osób. Rozbawione towarzystwo, na melodię hitu Erica Prydza „Call on me”, wykrzykiwało: „J***ć PiS”. Internauci w komentarzach nazywają zabawę w warszawskim klubie "koronaparty".

Choć obostrzenia dotyczące m.in. zamknięcia restauracji i lokali zostały utrzymane do 31 stycznia nie wszyscy tym się przejmują. Świadkami podobnej sytuacji byliśmy w sobotę w Zakopanem, gdzie tłum ludzi w większości bez maseczek, nie przejmując się zbytnio dystansem społecznym, stał w kolejce do jednego z barów.

Nagranie z hucznej zabawy w jednym z warszawskich klubów opublikował na Twitterze dziennikarz „Wprost” Marcin Dobski.

– Sobota, późny wieczór, w jednym z lokali w centrum Warszawy – napisał na Twitterze. Na zamieszczonym przez Dobskiego filmiku widać tłum ludzi w kolejce do otwartego baru. Imprezowicze podrygują na parkiecie, wyśpiewując „j***ć PiS”.

 

Policja potwierdziła informację o interwencji na imprezie w Warszawie. Funkcjonariusze interweniowali wspólnie z sanepidem, a każdy wykonywał czynności „w swoim zakresie”.

– Funkcjonariusze skierowali w tej sprawie wnioski do sądu i sanepidu o ukaranie - poinformował podinspektor Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I. Według szacunków mundurowych, na imprezie bawiło się kilkadziesiąt osób, ale policja zbiera jeszcze informacje co do dokładnej liczby uczestników.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, była to kolejna nielegalna impreza w tym miejscu.

 

 

 

Źródło: metrowarszawa

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy