Wałęsa robi groźną minę. „Po Wyszkowskim następny będzie Cenckiewicz”

Artykuł
Wikimedia Commons/Jarosław Roland Kruk/Wikipedia, licence: CC-BY-SA-3.0

Udowodniłem, że wrabianie mnie w podejrzenia o współpracę z SB jest wymyślone, a wiele osób brało udział w niszczeniu mojego życiorysu. Po Wyszkowskim następny będzie Cenckiewicz – wskazuje na Twitterze Lech Wałęsa.

„Co powiecie dziś, kiedy udowodniłem, że wrabianie mnie w podejrzenia o współpracę z SB jest wymyślone, że to fałszerstwo zapoczątkowane w PRL, a potem kontynuowane przez moich kolegów, ale przeciwników w wolnej Polsce, finalnie w IPN sfałszowanymi teczkami Kiszczaka” – podkreślił Wałęsa na Facebooku.

„Historycy, grafolodzy, dziennikarze, politycy, braliście udział w niszczeniu mojego życiorysu. Tego kryminału dopuścił się IPN przekonywając was kłamliwie. Liczę, że zrobicie coś. Zwykła przyzwoitość kłania się. Tego tak nie można zostawić. Służę dokumentami, świadkami, faktami” – dodał.

[PISOWNIA POPRAWIONA]

„Udowodniłem, że wrabianie mnie w podejrzenia o współpracę z SB jest wymyślone, a wiele osób brało udział w niszczeniu mojego życiorysu. Dlaczego IPN od trzech lat nie chce ujawnić wszystkich teczek Kiszczaka? Co w nich jeszcze jest i na kogo? Po Wyszkowskim następny będzie Cenckiewicz” – napisał na Twitterze b. prezydent Lech Wałęsa.

Źródło: twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy