W Wenezueli aż wrze! Podczas wiecu przywódcy wenezuelskiej opozycji padły strzały. ZOBACZ, CO TAM SIĘ DZIEJE

Artykuł
Twitter

W pobliży bazy wojskowej La Carlota w Caracas, podczas wiecu przywódcy wenezuelskiej opozycji Juana Guaido, słychać było strzały. Wcześniej Guaido poinformował, że wezwał armię do pomocy w usunięciu prezydenta Nicolasa Maduro.

O strzałach poinformowała agencja Reutera, która cytuje świadków relacjonujących wymianę ognia między towarzyszącymi Guaido mężczyznami w mundurach wojskowych a żołnierzami wspierającymi Maduro.

Wcześniej w swoim przemówieniu Guaido wezwał mieszkańców Wenezueli i armię do zakończenia rządów Maduro, które określił jako "uzurpację". Polityk ten w styczniu ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju i został uznany przez USA i kilkadziesiąt państw na całym świecie. 

Agencja Reutera informuje też, że siły specjalne użyły gazu łzawiącego wobec Guaido i wobec około 70. uzbrojonym mężczyznom w bazie lotniczej La Carlota w Caracas. To właśnie tam zarejestrowano nagranie wideo z przemówienia lidera opozycji, które zostało następnie opublikowane na Twitterze. 

Na nagraniu polityk przemawiał w otoczeniu kilku osób w wojskowych mundurach, a także opozycyjnego polityka Leopoldo Lopeza, który od prawie dwóch lat przebywa w areszcie domowym. 

W późniejszym wpisie na Twitterze Lopez poinformował, że został uwolniony przez żołnierzy na polecenie Guaido. Do słów Guaido odniósł się na Twitterze minister informacji Wenezueli Jorge Rodriguez, który napisał, że rząd staje naprzeciw niewielkiej grupy "wojskowych zdrajców", którzy chcą doprowadzić do puczu. 

W podobnym duchu wypowiedział się prezydent Boliwii Evo Morales. Potępił - jak to nazwał - "próbę puczu w Wenezueli, inspirowaną przez prawicę działającą w interesie zagranicy".

Źródło: IAR, media

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy