„W Punkt”. Dyduch: Tusk musiałby mieć stadninę białych koni, żeby jeszcze raz wracać na kolejnym

PAP/EPA/ANTONIO BAT

W pierwszej części programu „W Punkt” red. Katarzyna Gójska rozmawiała z Piotrem Kaletą z PiS, Ireneuszem Rasiem, z KO i Markiem Dyduchem z Lewicy.

Marek Dyduch powiedział, że nie czuje się związany z projektem 276. – Zaskoczyli nas potencjalni sojusznicy – mówił. Dodał, że czas na rozmowy był wcześniej. – Składanie oferty koalicyjnej bez uprzedzenia budzi nieufność – zauważył.

Z kolei Ireneusz Raś „jeżeli chodzi o rękę wyciągniętą do szerokiej koalicji, nie widzi w tym nic złego”. – Teraz trzeba będzie dogadać sprawy przy dużym okrągłym stole – mówił.

Zgodził się z nim Marek Dyduch. – Teraz PO musi usiąść do rozmów programowych. Po pierwsze, jaka ma być Polska po koronawirusie, jak odbudować polską gospodarkę – powiedział.

Piotr Kaleta zauważył, że pandemia wciąż jeszcze trwa. – Jeśli pan chce rozmawiać o gospodarce, to proszę poczytać program PiS – mówił.

Dodał, że Platforma Obywatelska już w Polsce rządziła, podobnie jak Lewica. – Znamy te partie. Koncepcji czy oferty dla Polski te partie nie mają – stwierdził.

Marek Dyduch mówił o potrzebie współpracy miedzy politykami opozycji. – Zdolność do współpracy opozycji jest niezbędna, m.in. dlatego że po przejęciu władzy trzeba będzie stworzyć koalicję. Współpraca jest możliwa poprzez różnorodność – uznał poseł Lewicy.

– Jeżeli opozycja chce marzyć o władzy w Polsce, musi wykazać zdolność do współpracy na poziomie programowym, a nie tylko w celu wykopania PiS – dodał.

Według posła Rasia organizowanie dyskursu wokół sprzeciwu wobec PiS jest właściwe. – Trzeba odwrócić złe decyzje PiS. Koalicja po PiS-ie powinna naprawić państwo – uznał.

– Na nowo trzeba będzie się umówić bardzo szeroko. I ja, i pan Dyduch będziemy się musieli zgodzić na pewien model.

W taką wizję nie wierzy jednak Piotr Kaleta. – Nie będzie miłości między 276 posłami. To będzie tylko kwestia interesów partyjnych. To nie będzie pomysł na Polskę – powiedział.

#WPunkt | @piotr_kaleta_: Koalicja 276 to łącznie wody z ogniem i trwanie w takiej koalicji to tylko trwanie dla siebie, z tego nic nie będzie dobrego dla Polski. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) February 14, 2021 : 0cm;"> 

– Najbardziej przerażające w 276 jest to, że jest to łączenie wody z ogniem. Trwanie w takiej konstelacji politycznej jest trwaniem tylko dla siebie – dodał.

Politycy rozmawiali także o tworzonym obecnie stanowisku PO w sprawie aborcji. Raś powiedział, że jest przeciwnikiem, aborcji, ale był zadowolony z tzw. kompromisu aborcyjnego, „dla dobra wspólnego, bo żyjemy w kraju, w którym są osoby o różnych poglądach”.

– Naruszenie kompromisu było bardzo złe, wywołało niepokój społeczny – powiedział. Dodał, że wypowie się po przedstawieniu stanowiska zarządu PO. – Dyskusja będzie bardzo rzetelna, mój głos też będzie reprezentowany – powiedział.

Piotr Kaleta zauważył, że z wypowiedzi posła KO wynika, iż „jest za obroną życia, ale tak troszeczkę”. – To zależy od tego, co powie Kidawa-Błońska. Tymczasem Pan wie, że będzie pomysł, żeby liberalizacja aborcji szła w Polsce bardzo daleko. Czy Pan zostanie w tej formacji? – pytał Kaleta Rasia. Dodał, że konserwatyzm Rasia jest konserwatyzmem „z przymiotnikiem”: – Konserwatyzm liberalny? Konserwatyzm Rasia? – mówił. – Mogą być różne spojrzenia na gospodarkę, ale kiedy mówimy o konserwatyzmie, musi być jedno spojrzenie na życie – dodał.

Komentując konflikt w Porozumieniu, Marek Dyduch stwierdził: – Widziałem wiele kryzysów w różnych rządach. Pewnie i ten zostanie pokonany, zwłaszcza że PiS ma silnego lidera.

Kaleta przypomniał, że obie strony konfliktu deklarują, iż nie ma zagrożenia dla funkcjonowania zjednoczonej prawicy. – Zjednoczoną prawicę tworzą trzy odrębne podmioty. Przyglądamy się temu, co się dzieje z niepokojem, ale szanujemy odrębność Porozumienia – dodał.

Marek Dyduch odpowiedział także na pytania o potencjalny powrót Donalda Tuska do władzy. – Donald Tusk musiałby mieć stadninę białych koni, bo już tyle razy wracał na tym koniu – zażartował polityk. Dodał, że „misja Donalda Tuska w Polsce się skończyła”. –Ma wygodne życie, był pierwszym polskim prezydentem UE. Ta kariera mogłaby się zakończyć – powiedział.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy