W Chinach narastają prześladowania biskupów. Odcina się im wodę, zabrania odwiedzania wiernych i aresztuje

Artykuł
Katolików w ChRL jest od 9 do 12 mln
Fot. Unsplash/Jomarc Cala

„Coraz więcej biskupów nieoficjalnych w Chinach napotyka na przeszkody w swojej posłudze. Areszt domowy lub jego brak, izolacja, trudności bytowe i grzywny coraz bardziej uniemożliwiają pasterzom spotkania z księżmi i wiernymi. Fakt ten grozi kryzysem porozumienia chińsko-watykańskiego ” – napisał dla agencji Asianews ks. Bernardo Cervellera, były dyrektor misyjnej agencji Fides.

Porozumienie z 2018 r. odnosi się do nominacji biskupów, ale nie do kwestii biskupów nieoficjalnych, czyli uznawanych przez Stolicę Apostolską, lecz nie przez partię komunistyczną. Tymczasem działania wymierzone przeciw biskupom „podziemnym” i ich dziełom stają się coraz bardziej gwałtowne.

W Wangli na terenie diecezji Wenzhou, której biskupem – uznanym przez papieża, ale nie przez partię – jest bp Peter Shao Zhumin, są rodziny, które na swojej posesji wybudowały prywatną kaplicę. 16 marca, 56-letni pan Huang Ruixun, ofiarował kaplicę bpowi Shao Zhumin i około 20 wiernym. Został za to skazany na grzywnę w wysokości 20 000 juanów (ponad 11 tys. zł). W oskarżeniu napisano, że Huang pozwolił, aby bp Shao używał kaplicy „do nielegalnych działań religijnych, zapewniając mu również obiad, pokój do odpoczynku, itp.”.

„Grzywna za oferowanie gościny we własnym domu, zapewniając także obiad, pokój do odpoczynku itp. wydaje się być pogwałceniem chińskiej konstytucji, która głosi prawo każdego obywatela do wolności religijnej” – podkreśla włoski ekspert.

W opinii ks. Cervellery ciągłe przeszkody nakładane na biskupów nieoficjalnych, są sprzeczne z umową z września 2018 roku. Zamiast tego mamy biskupów w areszcie domowym, takich jak bp Jia Zhiguo, biskupów, którym odcięto wodę, prąd i gaz, takich jak bp Guo Xijin, a teraz biskupów, którzy nie mogą być goszczeni przez własnych wiernych, takich jak bp Shao Zhumin.

Włoski ekspert zauważa, że w przeszłości biskupi „oficjalni” i „nieoficjalni” spotykali się między sobą, a „podziemnym” wspólnotom proponowano korzystanie z kościołów na uroczystości. Wraz z nowymi rozporządzeniami, a zwłaszcza z nowymi środkami, ta gościnność staje się ryzykowna i „nielegalna”: tworzy większy podział między katolikami „oficjalnymi” a „podziemnymi”, czyniąc pożądane przez papieża Franciszka pojednanie jeszcze bardziej odległym.

Źródło: eKai

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy