W Auschwitz polskość jest niewskazana? Dyrekcja muzeum chciała wykluczyć z obchodów Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych

Artykuł
pixabay

Dopiero po interwencji wicepremiera Piotra Glińskiego Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych dostało trzy jednoosobowe zaproszenia na obchody 74. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wcześniej dyrekcja muzeum chciała całkowicie wykluczyć to środowisko z uroczystości.

W grudniu ub.r. stowarzyszenie w serwisie społecznościowym opublikowało informację, że zostało wykluczone z obchodów 74. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, które odbędą się 27 stycznia.

Powodem miała być biało-czerwona flaga, która jeden z przedstawicieli stowarzyszenia wniósł na zeszłoroczne uroczystości. Cała sytuacja miała miejsce podczas odmawiania modlitwy przy pomniku ofiar. Z pisma, które dyrekcja muzeum przesłała do członków stowarzyszenia wynika, że takie zachowanie miało przeszkadzać byłym więźniom obozu, którzy siedzieli w pobliżu, ponieważ flaga „zasłoniła im widok”. Co więcej, osoba trzymająca nasze barwy narodowe – według relacji przedstawicieli muzeum – miała niekulturalnie odzywać się do osób w pobliżu.


„Codzienna” poprosiła o komentarz Urszulę Kowalską, przedstawicielkę stowarzyszenia.

– To jest absurdalne. Po pierwsze, to była mała flaga, trzymana na wysokości pasa, i nie jest prawdą, że ona mogła komuś zasłaniać widok. Po drugie, osoba, która podeszła do nas z żądaniem, aby schować flagę, powiedziała, że »z czymś takim to na skocznie narciarskie możemy iść kibicować«. Kłamliwa jest również informacja, że flaga była rozwinięta w sektorze przeznaczonym wyłącznie dla byłych więźniów obozu. My ją rozwinęliśmy w przejściu w sektorze dla gości. Mamy zdjęcia, które potwierdzą naszą wersję – mówi „Codziennej” Urszula Kowalska, która w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau straciła trzech członków rodziny, w tym matkę.

 

 

 Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

Źródło: Jan Przemyłski / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy