UWAGA! Niebezpieczny drapieżnik pod Tarnowem. Lepiej omijać go z daleka

Artykuł
pixabay.com

Służby tropią niedźwiedzia, którego myśliwi widzieli w podmiejskich lasach w okolicach Tarnowa. Zdaniem przyrodników to prawdopodobnie osobnik, który wybudził się zbyt wcześnie i zawędrował z Bieszczad aż za Dębicę.

Myśliwi twierdzą, że widzieli niedźwiedzia w poniedziałek wieczorem w pobliżu Jodłówki Wałek i Żdżar. Zwierzę miało stać obok drogi i być bardzo dobrze widoczne w świetle reflektorów auta, którym jechali mężczyźni - podaje gazetakrakowska.pl.

- Niedźwiedź mógł mieć około 150-200 kilogramów i miał zachowywać się spokojnie - mówi serwisowi Bogusław Usień, leśniczy z leśnictwa Wałki, który przyjął zgłoszenie od myśliwych. Mężczyźni relacjonowali, że mieli dużo czasu na to, aby dokładnie przyjrzeć się drapieżnikowi.

 

Służby od rana przeszukują teren w pobliżu miejsca, gdzie myśliwi widzieli zwierzę. Do południa żadnych śladów nie znaleziono.

Leśnicy przestrzegają, aby w razie spotkania z niedźwiedziem, w miarę możliwości cicho i spokojnie wycofać się. Dodają, że drapieżnik prawdopodobnie przedwcześnie zbudził się z zimowego letargu i w poszukiwaniu pożywienia dotarł w okolice Tarnowa.

 

Źródło: gazetakrakowska.pl, wp.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy