UWAGA! Gdzie się zgubił seryjny samobójca?

Jerzy Targalski 08-07-2017, 19:51
Artykuł

Niepokoi mnie, iż dawno nikt nie popełnił samobójstwa. Czyżby zastój w polityce i nikt się niczego nie bał? Marcin P. nie został ukąszony w celi przez jadowitego afrykańskiego skorpiona i gdy padało nazwisko Tusk, natychmiast odzyskiwał pamięć - pisze dr Jerzy Targalski w "Gazecie Polskiej".

Również wyjątkowy brak amnezji wywoływało wspomnienie Bufetowej. Ta z racji swej legendarnej inteligencji doskonale nadaje się na kozła ofiarnego, tak jak poprzednio na słup zawdzięczający stanowisko mafii, którą kryła, robiąc miny przedszkolaka. Męczennica dostarczy jeszcze wiele rozrywki także wielbicielom geszefciarzy, którzy na nią uporczywie głosowali. Piotr Wielgucki twierdzi, iż chodzi o krycie prawdziwych bossów i dlatego Król Europy rzucany jest lwom na przekąskę. Czyżby Makrela pozwoliła poświęcić swego ulubionego czyścibuta, który jeszcze w grudniu miał obalić rząd?

A kto będzie podawał marynarkę Junckerowi? Poświęcenie Tuska w oczach opinii publicznej – włos mu przecież z głowy nie spadnie – miałoby sens, gdyby Niemcy wymienili go na nowszy model, zdolny do obalenia rządu. Konieczność nowej etykietki dla partii złodziei jest przecież konieczna, by lud przywrócił normalność. Zastanawia kontrast, jaki powstał między Tuskiem i Komorowskim. Przeciwko byłemu prezydentowi z nadania WSI i Rosji nikt nie zeznaje. Nikt się niczego od niego nie domaga. O Aneksie i udziale w prowokacji ABW wszyscy zapomnieli. Pełna bezkarność i bezpieczeństwo. Możne nawet pleść androny i co najwyżej dać zarobić dziennikarzom wierszówkę za głęboką analizę swoich bzdur.

Czyżby więc Niemcom prztyczka w nos dawali Rosjanie? A może nasi sojusznicy, posługując się czerwoną bezpieką, pokazują Berlinowi, gdzie jego miejsce?

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy