Unia wreszcie ukarała rosyjskich i chińskich hakerów

Artykuł
Zdaniem komentatorów unijne sankcje to ostrzeżenie dla Moskwy i Pekinu
pixabay

UE po raz pierwszy zdecydowała się na działania odwetowe w reakcji na cyberataki ze strony Rosji i Chin. Objęto nimi sześć osób i trzy instytucje.

Zdaniem komentatorów unijne sankcje należy postrzegać jako ostrzeżenie wysłane pod adresem rządów w Moskwie i Pekinie. Podejrzewa się je o tolerowanie, a nawet wspieranie cyberataków na państwa członkowskie UE i inne. Sankcjami objęto „sześć osób i trzy instytucje odpowiedzialne za różne cyberataki i udział w nich”, poinformowano w komunikacie Rady UE. Dotyczą one, między innymi, zakazu wjazdu na teren Unii Europejskiej oraz zamrożenie stanu majątkowego tych osób oraz instytucji.

Unijne sankcje nałożono na czterech rosyjskich agentów, którym UE zarzuca próbę przeprowadzenia cyberataku na Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w Hadze. Objęto nimi także centrum ds. technologii specjalnych rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU oraz dwóch domniemanych członków chińskiej grupy hakerów APT10. Chińczykom zarzuca się przede wszystkim przeprowadzenie akcji pod kryptonimem "Cloud Hopper", wymierzonej przeciwko dostawcom usług IT na całym świecie.

Jako powód podjętych działań odwetowych UE podaje także cyberataki dokonane przy użyciu specjalnego oprogramowania WannaCry i NotPetya. W ten sposób hakerzy mogli unieruchamiać różne komputery i domagać się okupu za ich odblokowanie. Przykładem takich działań ze strony cyberprzestępców było wygaszenie elektronicznych tablic informacyjnych na dworcach kolejowych w Niemczech.

Jak podaje agencja DPA, w tej chwili trwają jeszcze przygotowania do objęcia sankcjami hakera, który stoi za cyberatakiem na Bundestag w 2015 roku. Z kół unijnych dochodzą głosy, że zebrany materiał dowodowy jest wystarczający do nałożenia sankcji, a opracowywanie ich ma zostać zakończone w przyszłym tygodniu.

Chodzi tu o współpracownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Dmitrija Badina. Niemiecka prokuratura generalna 5 maja wystosowała wobec niego nakaz aresztowania. Jak podano, Badin „jako członek grupy hakerów APT28, jest podejrzany o ponoszenie odpowiedzialności za cyberatak na niemiecki Bundestag na przełomie kwietnia i maja 2015 roku”.

Niezależnie od sankcji Rada UE wystosowała także apel polityczny: „Unia Europejska i jej państwa członkowskie w dalszym ciągu (...) będą wzywać każde państwo (...) do podjęcia stosownych działań przeciwko tym, którzy przeprowadzają złośliwe cyberataki”. Ogłosił to wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell.

W ubiegłym roku UE opracowała podstawy prawne sankcji przeciwko hakerom odpowiedzialnym za cyberataki. Ten instrument wykorzystano obecnie po raz pierwszy.

Źródło: Deutsche Welle

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy