Ukraina straciła bezpowrotnie Krym i Donbas? Burza w internecie w związku ze słowami Sikorskiego

Artykuł
FLICKR/POLANDMFA/CC BY-ND 2.0

Kontrowersje wzbudziły słowa byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który skomentował w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika Svenska Dagbladet sytuację na wschodzie Europy. – Myślę, że Ukraina powinna koncentrować się na pomyślnym rozwoju 90 procent terytorium, którym steruje – mówił polityk.

Były minister skomentował dla szwedzkiej gazety sytuację na Ukrainie, w związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim. Słowami Sikorskiego zainteresowały się prorosyjskie portale informacyjne oraz rosyjska agencja informacyjna Ria Novosti.

Jak tłumaczył polityk "Ukraina straciła część swojego terytorium – Krym i Donbas", ale "te obszary są dla niej nieopłacalne". – Na Krymie mieszka wielu emerytów, a przemysł Donbasu kumuluje straty (...) Myślę, że Ukraina powinna koncentrować się na pomyślnym rozwoju 90 procent terytorium, którym steruje – tłumaczył Sikorski. Jak dodał polityk, tereny wschodniej Ukrainy nie zostaną przez to państwo odzyskane dopóki w Rosji rządzi Władimir Putin.

Słowa polityka wzbudziły zainteresowanie mediów oraz ekspertów, szczególnie, że część serwisów podała jej w formie sugestii, jakby polityk "doradzał" Ukrainie zaprzestanie walki o zajęte tereny.

Swoją krytykę na Twitterze przedstawił m.in. Sławomir Dębski, szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. We wpisie w serwisie społecznościowym stwierdził on, że "wypowiedź Radka Sikorskiego, że Ukraina powinna zrezygnować z Krymu i Donbasu jest SZKODLIWA" i "wspiera imperializm". 

Po weryfikacji słów Sikorskiego, Dębski przyznał jednak, że słowa ministra zostały zmanipulowane, a większość krytyki była z tego powodu nietrafna.

Źródło: wpolityce.pl,kresy.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy