Trzaskowski chciał być jak Obama? "Uratował" dziennikarkę, internauci: ustawka!

Artykuł
Zrzut ekranu WP Pilot

"Arena Prezydencka" w Lesznie nie należała do udanych przedsięwzięć, co można było dostrzec chociażby po tweetach dziennikarzy i komentatorów politycznych.

Z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią raczej o "monologu" czy "konferencji prasowej" aniżeli debacie. Ale jedna scena na pewno pozostała zauważona. 

Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na urząd głowy państwa w pewnym momencie rzucił się na pomoc dziennikarce "Faktu", która zasłabła, ponieważ w sali było gorąco. 

 

Podczas "Areny Prezydenckiej" Rafał Trzaskowski nagle przerwał wypowiedź. Widać było, że wyjmuje coś spod mównicy przygotowanej dla prezydenta Andrzeja Dudy (o którym wiadomo było od co najmniej tygodnia, że nie przyjedzie do Leszna, ponieważ bierze udział w debacie z mieszkańcami Końskich)- jak się okazuje, była to woda mineralna. 

– Przepraszam bardzo państwa, ale woda. Tutaj jest rzeczywiście bardzo gorąco- rzucił.

Jak się okazało, jedna z dziennikarek zasłabła w trakcie debaty. Była to przedstawicielka dziennika „Fakt”, Agnieszka Burzyńska.

 W sieci posypały się komentarze. Niektórzy, tak jak posłanka Koalicji Obywatelskiej, Izabela Leszczyna, zachwycili się, inni ironizowali, że Trzaskowski nawet swoją wodą się nie podzieli i musiał wziąć tę od nieobecnego Andrzeja Dudy. Internauci pytali też, dlaczego, wiedząc, że Dudy nie będzie w Lesznie, przygotowano dlań wodę, w dodatku butelka była otwarta. 

 

Część twitterowiczów stwierdziła ponadto, że coś takiego już gdzieś widziała. Mianowicie… Podczas jednego z przemówień byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy. Tyle że poprzednik Donalda Trumpa nie podał nikomu wody, ale użyczył ramienia chwiejącej się na nogach kobiecie. 

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy