Trump pisze o "nieprawidłowościach wyborczych". Czy o wyborze prezydenta USA zadecyduje Sąd Najwyższy?

Artykuł
Donald Trump nie wierzy w zwycięstwo Bidena
PAP

Donald Trump nie uznał swojej porażki w wyborach prezydenckich w USA po ogłoszeniu przez media zwycięstwa jego oponenta. Na Twitterze napisał, że dochodziło do nieprawidłowości, które polegały m.in. na niedopuszczaniu obserwatorów jego partii do lokali wyborczych. "To ja wygrałem te wybory" - oświadczył.

"Obserwatorzy nie byli wpuszczani do lokali wyborczych. To ja wygrałem te wybory, zdobyłem 71 000 000 ważnych głosów. Działy się złe rzeczy, których nasi obserwatorzy nie mogli zobaczyć. To nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Miliony kart zostało wysłanych do osób, nie mających prawa do głosowania" - napisał prezydent Trump na Twitterze.

Wcześniej, po tym, gdy agencja AP oraz stacje CNN, NBC i Fox News przyznały zwycięstwo w wyborach Demokracie Joe Bidenowi, Trump oświadczył, że wybory prezydenckie w tym kraju jeszcze się nie zakończyły, a w poniedziałek jego sztab zacznie składać pozwy w sądach.

- Wszyscy wiemy, dlaczego Joe Biden spieszy się z tym, by fałszywie uznać się za zwycięzcę i dlaczego zaprzyjaźnione z nim media tak bardzo mu w tym pomagają: oni nie chcą, by prawda została ujawniona - przekazał Trump w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutersa.

W sobotę zwycięstwo Bidena w wyborach prezydenckich w USA zostało ogłoszone m.in. przez agencję AP, stacje CNN, NBC i Fox News. Media przyznały zwycięstwo Bidenowi po jego wygranej w Pensylwanii, co zapewniło mu ponad 270 głosów elektorskich, niezbędnych do wygranej. Zwycięstwo ogłosił również sam Biden.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy