Tragedia na lotnisku! Urzędnicy zamordowali turystę

Artykuł
Zdjęcie ilustracyjne.
pixabay.com

Urzędnicy zakatowali na lotnisku turystę tylko dlatego, że miał... przeterminowaną wizę turystyczną. Oprawcy godzinami kopali ofiarę, wybili jej zęby, ciało zawinęli w folię i porzucili na terenie lotniska. Zwłoki znaleziono dopiero po kilku dniach. Zabójcami okazali się pracownicy z portugalskiego urzędu do spraw cudzoziemców. Ofiarą jest turysta z Ukrainy. W sumie oskarżonych w tej sprawie może być nawet 12 osób.

Śledztwo w tej sprawie podjęła Generalna Dyrekcja Administracji Wewnętrznej (IGAI). To organu nadzorującego pracę urzędu ds. cudzoziemców (SEF) i portugalskiej policji. Wstępne ustalenia pokazują, że w zamordowanie Ihora Homeniuka, mogło być uwikłanych około 12 osób. Wiedzieli oni o zdarzeniu, ale nie poinformowali o nim organów ścigania. 

Śledczy ustali, że bezpośrednimi sprawcami morderstwa byli trzej inspektorzy SEF pracujący na lotnisku, którzy w jednym z jego pomieszczeń torturowali Ukraińca. Do zdarzenia doszło 10 marca.

W jednym ze sprawozdań dotyczących sprawy Homeniuka śledczy napisali, że kilkunastu urzędników SEF i osób zatrudnionych na lotnisku wykazało się “całkowitym brakiem zainteresowania ludzkim życiem”.

Za współwinnego tragedii autorzy raportu uznali też pielęgniarza, który widział związanego turystę w bardzo złym stanie fizycznym, a mimo tego nie zawiadomił policji.

W dokumencie IGAI napisano, że wewnętrzne śledztwo potwierdziło, że bezpośrednimi sprawcami śmierci Homeniuka są trzej oskarżeni funkcjonariusze, “którzy złamali wszelkie zasady swojej pracy”.

Według portugalskiej prokuratury generalnej urzędnicy SEF z premedytacją pobili Ukraińca krótko po jego wylądowaniu na lizbońskim lotnisku, dokąd przybył z Turcji. Mieli mu uniemożliwić wyjście z lotniska, twierdząc, że posiada nieaktualną wizę turystyczną. Turysta nie był agresywny w samolocie. Jego jedyną winą było to, że miał nieaktualną wizę. 

Do śmierci Homeniuka, według prokuratury, doszło wskutek kilkugodzinnego przesłuchania w jednym z lotniskowych pomieszczeń. Ofiarę kopano, wybito jej zęby, a ciało skute kajdankami i owinięte foliową taśmą zostało porzucone w jednej z mniej uczęszczanych części lotniska. Sprawa wyszła na jaw dopiero po kilku dniach w rezultacie... śledztwa dziennikarskiego. Reporterzy, którzy dowiedzieli się o tajemniczym zabójstwie na lotnisku, zaczęli drążyć sprawę i nadali jej rozgłos. Dopiero wówczas postanowiono ja dokładnie zbadać. 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy