Tragedia na Bałtyku. Marynarz wypadł za burtę, poszukiwania przerwano

Artykuł
pixabay

Za burtę statku towarowego, który płynął do Gdyni, prawdopodobnie wypadł jeden z marynarzy. Na razie nie znane są szczegóły wypadku. Poszukiwania mężczyzny przerwano po sześciu godzinach - podała Informacyjna Agencja Radiowa.

Mężczyzna ostatni raz był widziany na pokładzie po godzinie 16:00, gdy statek znajdował się na wysokości Władysławowa.

Wiadomo, że zaginiony jest ukraińskim marynarzem.

Gdy nie wrócił do kajuty, około 22:00 wszczęto poszukiwania i zaalarmowano służby.

W akcji, która trwała sześć godzin, brały udział statki Morskiej Służby Poszukiwania i ratownictwa (SAR)  "Wiatr" i "Bryza", śmigłowiec Marynarki Wojennej, jednostki Straży Granicznej i WOPR.

Mężczyzny poszukiwano na wodach zatok puckiej i gdańskiej oraz na otwartym morzu w odległości około 5 mil morskich od brzegu.

Według ekspertów, szanse na znalesienie ukraińskiego marynarza żywego, są obecnie bliskie zeru.

Źródło: IAR/Radio Gdańsk

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy