TOPR ratuje niemieckich turystów. "Byli kompletnie nieprzygotowani do takiej wyprawy"

Artykuł
Morskie Oko, 12.10.2020. Kolejna grupa ratowników TOPR wyrusza z Morskiego Oka w rejon Rysów.Pięciu niemieckich turystów poprosiło TOPR o pomoc, po tym jak w fatalnych warunkach pogodowych postanowili
Fot. PAP/Grzegorz Momot

O godz. 3. w nocy zakończyła się akcja ratunkowa na Rysach, gdzie utknęło pięciu turystów z Niemiec. Najbardziej poszkodowana została zniesiona w noszach. W wielogodzinnej akcji brało udział 42 ratowników TOPR.

Jak wynika z informacji dyżurnego ratownika TOPR, ranna kobieta ważąca około 120 kg spadła spod samego szczytu Rysów około 200 m na dół, doznając poważnych obrażeń. Pozostali turyści - dwie inne kobiety i dwóch mężczyzn byli wyczerpani i lekko wychłodzeni, ale nie doznali fizycznych obrażeń. Przy asekuracji ratowników, o własnych siłach, zostali bezpiecznie sprowadzeni w okolice schroniska nad Morskim Okiem i dalej zostali przewiezieni do szpitala w Zakopanem.

Podczas akcji panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Niski pułap chmur uniemożliwił użycie śmigłowca, do tego zaczął padać śnieg, a temperatura spadła poniżej zera. Wyprawa ratunkowa trwała blisko 12 godzin.

- Turyści byli kompletnie nieprzygotowani do takiej wyprawy. Nie mieli odpowiedniego sprzętu, a ich obecność na najwyższym szczycie w Polsce świadczyła o tym, że nie zdają sobie w ogóle sprawy z tego, jakie są warunki. Turyści wyszli na Rysy od strony słowackiej i zaczęli schodzić na stronę polską, gdzie doszło do wypadku – powiedział ratownik dyżurny TOPR.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy