Terlikowski: Nawet pełnomocnikowi zatrzymanego dziennikarza policja nie udziela informacji

kk, apu 21-11-2014, 13:20
Artykuł
Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny Telewizji Republika
Telewizja Republika

– Ani pełnomocnik procesowy, ani ja, nie uzyskaliśmy, pomimo prób, informacji o miejscu pobytu naszego dziennikarza Jana Pawlickiego – mówił sprzed siedziby komisariatu na ul. Żeromskiego w Warszawie Tomasz Terlikowski redaktor naczelny Telewizji Republika.

14.03

Z OSTATNIEJ CHWILI:

JANA PAWLICKIEGO NIE MA NA KOMENDZIE PRZY UL. ŻEROMSKIEGO

Redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski udał się na komendę przy ul. Żeromskiego, gdzie – jak ustaliła Telewizja Republika – Jan Pawlicki został przewieziony z komendy przy ul. Wilczej.

Po dotarciu na miejsce okazało się, że naszego dziennikarza nigdy tam nie przywieziono. A przynajmniej tak twierdzą pracujący tam funkcjonariusze policji.

– Świadkowie powiedzieli mi, że kilka minut przed moim przybyciem wywieziono stąd inną zatrzymaną po wczorajszym proteście, Ewę Stankiewicz – relacjonował Terlikowski.

– Jeżeli pełnomocnikowi Pawlickiego pozwolą skontaktować się z nim dopiero na 15 minut przed procesem, który odbędzie się jutro o godz. 11.00,  to będziemy mieli do czynienia z białoruskimi standardami – zakończył.


13.00

Zatrzymani wczoraj uczestnicy protestu w budynku PKW, w tym nasz dziennikarz Jan Pawlicki, jak nieoficjalnie dowiedział się redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski, będą jutro sądzeni o godzinie 11 w budynku sądu na ul. Marszałkowskiej.

Policja nie chce udzielać informacji, nawet oficjalnie ustanowionemu pełnomocnikowi procesowemu, podobno dokumenty o pełnomocnictwo, złożone przez dziennikarza, zaginęły – powiedział.

– Jednak przyspieszony proces jest niemal pewny, ale nie oficjalny – mówił Terlikowski.

Podkreślał, że policja nie udzieliła informacji o miejscu przetrzymywania 12 osób.

– Podejrzewamy, że wszystkich przewieziono na dołek na Żeromskiego, tak wynika z naszych ustaleń. Dziennikarze są traktowani jak pozostałe osoby – dodał.

Redaktor naczelny podkreślił również, że nawet rodziny zatrzymanych nie mają z nimi żadnego kontaktu.

– Policja powtarza, że nie udziela informacji w tej sprawie, odsyłając do rzecznika prasowego, który również nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie – podsumował.

Terlikowski zauważył, że niedopuszczanie do zatrzymanych pełnomocnika procesowego jest zjawiskiem niebywałym. – Pokazuje to miarę degeneracji i dezinformacji – skomentował.

– Zaskakujące, jak niewiele mediów jest tutaj, tak jakby w ogóle nie interesował ich los kolegów – zakończył swoją relację sprzed budynku komisariatu na ul. Wilczej.

Jak ustaliła nieoficjalnie www.telewizjarepublika.pl czynności śledcze wobec Pawlickiego prowadzi naczelnik nadkom. Marta Gwiaździńska z Wydziału Dochodzeniowo–Śledczego w Warszawie przy ul. Wilczej 21.


CZYTAJ TAKŻE:

Dziennikarka TV Republika o zatrzymaniu redakcyjnego kolegi przez policję: Padł rozkaz "bierzcie go". Nie było żadnych tłumaczeń

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy