Terlikowski: Idziemy drogą Białorusi. Policja zamyka dziennikarzy wolnych mediów

Artykuł
telewizja republika

Policja złamała prawo, zatrzymując naszego dziennikarza. Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa ws. zatrzymanych dziennikarzy posłowie uświadamiali policji, że takie rzeczy miały miejsce w głębokim PRL-u. Idziemy drogą Białorusi – zamyka się u nas wolne media – mówił w „Chłodnym Okiem” redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski.

– Widać było, że policja czuła wsparcie władzy – uznał. – „Rżnęli głupa”, przekonywali, ze działali zgodnie z prawem – podkreślał.

Zaznaczył przy tym, że policja nie tylko bezprawnie aresztowała dziennikarzy, ale także jej obecność w siedzibie PKW była wątpliwa prawnie. – PKW zostało potraktowane przez Kancelarię Prezydenta nie jako najemca, tylko jako nikt. To oni byli właściwym organem, żeby zawiadamiać policję – stwierdził.

Terlikowski wspomniał również, że rzecznik policji pozwolił sobie na „żart” skierowany do Tomasza Sakiewicza,który zdecydowanie bardziej przypominał groźbę.

– Funkcjonariusz powiedział do Tomasza Sakiewicza: „Proszę żyć tak, żeby jak usłyszy pan pukanie do drzwi o 6 rano, to żeby ktoś pukał do pana, a nie po pana” – przypominał. – Policja mówi takie słowa do dyrekcji telewizji, której dziennikarza aresztowano... Z takimi żartami na komisji sejmowej, to może lepiej z daleka – dodał.

Redaktor naczelny TV Republika zauważył również, że policja miała przygotowane na kartkach odpowiedzi na kłopotliwe pytania.

– Patrzyłem na rzecznika policji ze wzruszeniem. Dobrze wykształcony człowiek, doktor, a czytał te bzdury bez mrugnięcia okiem – stwierdził.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Ziobro: MSW mogło wydać dyspozycje aresztowania konkretnych dziennikarzy

Stowarzyszenie Fotoreporterów zawstydza Stasińskiego. List poparcia dla sądzonych dziennikarzy

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy