Kiedy zamieszkałem na naszych wewnętrznych Kresach, w województwie podlaskim, bardzo podobało mi się to, że Boże Narodzenie jest tu dwa razy w roku a okres świąteczny, ten Bożonarodzeniowo-Noworoczny trwa tu prawie miesiąc. Bo jak się zacznie biesiadować w katolickie Boże Narodzenie, przez Nowy Rok, do Trzech Króli to przecież w Trzech Króli wypada prawosławna Wigilia i zaraz święta prawosławne prawie cięgiem aż do Wodochreszczenia, które kończy się 21 stycznia. Prawosławny Nowy Rok też przypada dwa tygodnie później niż katolicki, bo też jest liczony wedle starego kalendarza (juliańskiego). Przejście z jednego roku w kolejny trwa tu więc dwa tygodnie. Zamknięcie starego roku odbywa się tu powoli i spokojnie, jak wszystko w tym regionie.
>