Jako policjantka pracująca na pierwszej linii, która regularnie ma wątpliwą przyjemność budzić tych mniej grzecznych obywateli RP o 6 rano, a następnie ich zatrzymywać, z ogromnym niepokojem przeczytałam Pana słowa. Szanuję Pana uwagi, jednakże kompletnie nie umiem zrozumieć pańskiego punktu widzenia i wniosków, które zostały sformułowane – czytamy w odpowiedzi policjantki do Adama Bodnara.
>