- Do Polski przyjeżdża kanclerz Merkel, a my zamiast dyskutować o tematach ważnych dla obu krajów i Europy, o pomysłach na relacje polsko-niemieckie, dalszą integrację europejską, czy jak się chcemy odnaleźć w nowej konstelacji politycznej, skupiamy się na pseudohistorycznych przepychankach, które niczemu tak naprawdę nie służą. Wydaje się, że cała dyskusja jest czymś zastępczym - mówi "Deutsche Welle" historyk, prof. Krzysztof Ruchniewicz w rozmowie o "polskich obozach śmierci".
>