– Fakt, że ta kobieta miała wolę wykonania zabiegu przerwania ciąży, mógł wiązać się z różnymi konsekwencjami. Gdyby w Polsce zachowano standardy europejskie, to tego dziecka w ogóle by nie było, bo to była piąta próba zabiegu, jakim jest in vitro, a powinno się przerwać po trzeciej. Ci, którzy to zrobili, polecieli na kasę – mówił na antenie Telewizji Republika Tomasz Terlikowski.
>