Tajemnicza śmierć. Główny świadek w sprawie Tomasza Komendy nie żyje

Artykuł
Zrzut ekranu z serwisu YouTube

– ,,Fakt'' ustalił, że w sobotę w jednym z wrocławskich szpitali zmarła w tajemniczych okolicznościach Dorota P., czyli kluczowy świadek w sprawie Tomasza Komendy. To także jedna z sześciu osób, którą uniewinniony mężczyzna oskarżył o udział w jego niesłusznym oskarżeniu - podaje we wtorek dziennik "Fakt".

– Kto i dlaczego doprowadził do oskarżenia, a następnie skazania Tomasza Komendy? Odpowiedzi na to pytanie od kilku tygodni szukają prokuratorzy z Łodzi. I prawdopodobnie już nigdy prawda o tej sprawie już nigdy może nie wyjść na jaw - pisze ''Fakt''.

Dziennik podkreślił, że śledczy interesowali się się Dorotą P. od ponad roku. 

– To bardzo dziwne, że Dorota zmarła akurat teraz  (...) Kilka razy ją przesłuchiwali. Opowiadała, że zabierali ją do ciemnych pomieszczeń, straszyli, a później badali wariografem, jakby chcieli coś na niej wymusić - powiedział w rozmowie z Faktem jeden z jej bliskich znajomych. 

– Kilka miesięcy temu wspominała, że wtedy, przed laty, policjanci ją szantażowali i straszyli – dodał rozmówca.

''Fakt'' trzy miesiące temu ujawnił, że kobieta w latach 90-tych była prostytutką, która obracała się w kręgach policjantów i prokuratorów. 

To właśnie ona pod koniec 1999 roku rzuciła fałszywe oskarżenia na Tomasza Komendę.

Źródło: Fakt.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy