Władze szwedzkiego miasta Skurup wprowadziły zapis, zakazujący noszenia elementów odzieży zakrywających twarz. Ma obowiązywać we wszystkich szkołach i przedszkolach w gminie. Lokalni politycy zapowiadają kolejne ustawy, m.in. ustanawiające w placówkach oświatowych wymóg wyłącznego mówienia w języku szwedzkim.
Autorem zmian jest umiarkowana Partia Koalicyjna, Szwedzcy Demokraci oraz lokalna Partia Skurup. Zakaz noszenia nakryć głowy dotyczy wszystkich szkół i przedszkoli w gminie Skurup. Dotyczy on chust, burek oraz innych ubrań, zasłaniających twarz. Obowiązuje zarówno przedszkolaków, uczniów, ich rodziców, którzy przyprowadzają dzieci i je odbierają, ale też personel.
Ustanowienie nowego przepisu poprzedziła burzliwa debata. Ostateczny wynik głosowania to 22 do 19.
– Ta kwestia jest czymś więcej niż tylko wyborem ubrań, jest to kwestia równości płci i wartości, jakie powinniśmy mieć w gminie Skurup i jej szkołach. Przesłanie tego zatwierdzonego projektu brzmi następująco: oto jest równość, która obowiązuje! – czytamy na profilu Szwedzkich Demokratów na ich facebookowym profilu.
Nowe prawo głosi między innymi, że imigranci przybywający do Szwecji, muszą przyjąć szwedzkie wartości.
Wprowadzenie nowych przepisów wzbudziło liczne kontrowersje, zwłaszcza w kręgach lewicowych. Przeciwnicy nowego przepisu przywoływali słowa ONZ, o tym, że podobne zapisy naruszają prawa człowieka.
Do zarzutów wobec zmian odniósł się Lars Nyström ze Szwedzkich Demokratów:
– Zapytałem, jeśli dziś zaakceptujesz, że kobiety muszą zakrywać twarze, co zamierzasz zaakceptować jutro? Czy zamierzasz również zaakceptować poligamię, małżeństwo dzieci itd.? – powiedział Lars Nyström w wywiadzie dla "Nyheter Idag".
Politycy obiecują więcej zmian obowiązującego prawa.Na styczeń zapowiadany jest projekt przepisu, który wymaga mówienia po szwedzku od wszystkich osób w gminnych szkołach i przedszkolach.
Źródło: o2.pl