Szef KPRM: Nowe wybory powinny odbyć się w terminie nie dłuższym niż 60 dni od ich rozpisania

Artykuł
KPRM, CC0, fot. Krystian Maj

Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk wskazał, że kiedy marszałek Sejmu rozpisze nowe wybory, powinny one odbyć się w terminie nieprzekraczającym 60 dni. Polityk był dziś rano gościem TVN24.

– Byliśmy zdeterminowani, by 10 maja przygotować wybory- podkreślił szef KPRM. Dworczyk wskazał, że głosowanie nie odbędzie się „wskutek obstrukcji przeprowadzonej przez marszałka Grodzkiego oraz przez postawę samorządowców”. Dopytywany o nowy termin wyborów, minister odpowiedział, że „nie chce prowadzić spekulacji i że nikt tego nie może precyzyjnie stwierdzić”.

Jak wskazał Michał Dworczyk, kolejność jest taka: po stwierdzeniu przez Państwową Komisję Wyborczą oraz Sąd Najwyższy, że wybory nie odbyły się, marszałek Sejmu rozpisze nowe. Te z kolei powinny odbyć się w terminie nie dłuższym niż 60 dni.

– Dziś wszystko wskazuje na to, że będzie to głosowanie korespondencyjne. (…) Zasady dotyczące organizacji tych wyborów są w trakcie organizowania i analiz prawnych- podkreślił polityk. Jak dodał, „decyzje, dzięki którym podejmowano działania zmierzające do przygotowania wyborów, były podejmowane w oparciu o istniejące prawo”.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, nowym terminem wyborów mógłby być 12 lipca. Poseł PiS Marek Suski stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem, że termin lipcowy jest „najdłuższym możliwym terminem” i ma nadzieję, że wybory odbędą się „najszybciej jak to możliwe”.

 

 

Źródło: TVN24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy