Szczerski o "turystyce konferencyjnej" Trzaskowskiego

TV Republika

Gościem redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika był sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski.

Na początek redaktor Sakiewicz zapytał swojego rozmówcę o wizytę Rafała Trzaskowskiego w Brazylii. Było to w 2014 r., gdy obecny prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na urząd głowy państwa był ministrem cyfryzacji. O sprawie informowała „Gazeta Polska Codziennie”, za którą nasz portal opisał szczegóły tutaj: GPC o wycieczce Trzaskowskiego do Brazylii. Półgodzinne wystąpienie, sześć dni w luksusowym hotelu, wszystko za pieniądze podatnika

– Dwie rzeczy bym oddzielił. Jedna to taka, że dzisiaj relacje polsko-brazylijskie można dyskutować, czy są istotne, czy też nie. W mojej ocenie, te relacje, jeżeli są poważnie przepracowane, to mogą być istotne. Samej Brazylii bym bronił jako potencjalnego partnera dla Polski. Jest w grupie G20, jest w grupie rozwijających się gospodarek- tłumaczył Krzysztof Szczerski.

– Jednak w tym konkretnym przypadku nie chodzi przecież o jakieś poważne relacje polsko-brazylijskie. Sam jestem zawsze bardzo sceptyczny, gdy osoby publiczne, jak np. ministrowie czy posłowie, jeżdżą na tzw. konferencje. To jest zwykle bardzo dobry pretekst do tego, aby uprawiać taką turystykę polityczną, czyli jeśli ktoś traktuje konferencję jako dobry pretekst, aby rozliczyć sobie wyjazd i że wygląda on wtedy na wyjazd usprawiedliwiony, bo przecież była konferencja- mówił prezydencki minister.

– Myślę, że nikt nie będzie nikogo rozliczał z wyjazdów, jeżeli pełni się funkcje dotyczące spraw zagranicznych, a pan Trzaskowski był swego czasu wiceszefem MSZ i tamtych wyjazdów oczywiście nikt nie będzie rozliczał, bo to naturalne, że zajmując się sprawami zagranicznymi, odbywamy wizyty w różnych miejscach, jeżeli oczywiście mają one sens i jesteśmy w stanie go wykazać- ocenił.

– Jeżeli jednak jest się ministrem cyfryzacji i jest jakaś konferencja ogólna, na temat cyfryzacji czy jej wyzwań, to wtedy zawsze powstaje pytanie, czy jest to wyjazd uzasadniony i czy on rzeczywiście coś merytorycznie przyniesie Polsce, czy też konferencja stanowi pretekst, żeby po prostu sobie wyjechać w jakieś atrakcyjne miejsce. Tego rodzaju ofert wyjazdowych, zarówno w parlamencie, jak i zapewne w różnych ministerstwach, jest bardzo dużo. Teraz pytanie, kto się tym pokusom potrafi oprzeć i nie wyjeżdżać pod pretekstem jakiejś konferencji, a kto korzysta z tego typu okazji i urządza sobie tzw. turystykę konferencyjną- podkreślił Szczerski.

– Pytanie jest przede wszystkim, co z tego dobrego dla Polski wynikło. Sam oczywiście od dziesięciu lat zajmuję się kwestiami związanymi z polityką zagraniczną, dziś zwłaszcza jest to główny zakres moich obowiązek, więc jestem ostatnią osobą, która uważałaby, że nie powinno się w ogóle odbywać spotkań międzynarodowych. Nigdy nikomu nie wypomnę wyjazdów, jeżeli zajmował się polityką międzynarodową, bo to po prostu jego obowiązek. Jeśli tylko coś konkretnego dla Polski z tych wyjazdów wynika, to trzeba jeździć- dodał szef Kancelarii Prezydenta.

– Polska jest ważnym, dużym krajem, który powinien mieć relacje z różnymi krajami na świecie, a nie zamykać się tylko w „kokonie” tych oczywistych relacji sąsiedzkich czy w ramach Unii Europejskiej. Nie znam jednak żadnego przełomowego dorobku tego typu wizyt, jak udział ministra cyfryzacji w konferencji Net Mundial- wskazał.

– Konstytucyjny minister inny niż szef MSZ, zawsze powinien bardzo dokładnie uzasadnić, dlaczego potrzebny jest taki wyjazd- podkreślił.

Drugim tematem poruszonym przez red. Sakiewicza był kolejny wypadek autobusu w Warszawie. Podobnie jak 26 czerwca, autobus prowadził kolejny kierowca z firmy Arriva, który również był pod wpływem narkotyków.

– Pan Rafał Trzaskowski jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta mówił niedawno, że jeżeli Polska dostanie pieniądze z UE, to nie powinny one trafić do rąk rządu, tylko do samorządów. Zapowiedział, że jako prezydent, będzie dążył do tego, aby pieniądze z UE przekierowywać w taki sposób, do rąk samorządów, a nie władzy centralnej. A w samorządach, jak rozumiem, popłyną do firm, które mają w tych samorządach zamówione usługi. Zatem, gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem Polski, to pieniądze z samorządów trafią z powrotem do tych najbogatszych krajów Unii Europejskiej i Polska te pieniądze tylko zobaczy, ale jako kraj nigdy z nich nie skorzysta- powiedział Krzysztof Szczerski.

– Po to się właśnie wyprzedaje usługi komunalne, infrastrukturę miejską w takim mieście jak Warszawa, żeby potem pokazać, że dostajemy pieniądze europejskie, ale w taki sposób, żeby one tak naprawdę trafiły z powrotem do tych, którzy na ten budżet się składali i to jest takie zamknięte koło operowania pieniędzmi, z których korzystają tylko ci, którzy mają z tego procenty, ale nie Polska jako kraj- wskazał.

– W taki właśnie sposób funkcjonowało środowisko polityczne pana Trzaskowskiego. Dlatego Polska za czasów ich rządów nie rozwijała się, traciła miliardy złotych i rozwoju dla przeciętnego Polaka, dla przeciętnej polskiej rodziny, żadnego nie było- ocenił.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy