Syn białoruskich aktywistów zabrany do domu dziecka. Premier Mateusz Morawiecki reaguje

Artykuł
PAP/EPA

6-letni Arciom, syn aktywistów Europejskiej Białorusi Aleny Łazarczyk i Siarhieja Mackojcia od 17 września znajduje się w domu dziecka – poinformowały telewizja Biełsat i Radio Swaboda. "To barbarzyństwo musi się skończyć" - napisał premier Mateusz Morawiecki w sobotę na Twitterze.

Alena Łazarczyk powiedziała Radiu Swaboda, że 17 września została zatrzymana w celu sprawdzenia dokumentów. Milicja odebrała jej telefon i zabrała na komisariat, przetrzymując tam do późnego wieczora. W związku z tym, że nie odebrała dziecka ze szkoły przed godz. 18, nauczyciele wezwali służby socjalne i sześcioletni Arciom został odwieziony do placówki państwowej w jednej z mińskich dzielnic.

Telewizja Biełsat poinformowała na komunikatorze Telegram, że w piątek do domu Łazarczyk przyszli przedstawiciele służb socjalnych, by sprawdzić warunki, w jakich mieszka rodzina. Do piątku wieczorem rodzicom nie pozwolono zobaczyć dziecka, ani zabrać go do domu.

"Jestem zszokowany i zbulwersowany" 

"To barbarzyństwo musi się skończyć" – podkreślił i wezwał rządzących na Białorusi do wydania białoruskim działaczom demokratycznym ich 6-letniego syna.

We tweecie napisanym w języku angielskim szef polskiego rządu zarzucił białoruskim władzom wykorzystawanie dzieci jako zakładników politycznych.

Źródło: twitter/@MorawieckiM

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy