Św. Brat Albert wciąż pomaga najuboższym - rękami policji i wolontariuszy

Nadchodzi zima - czas szczególnie niebezpieczny dla osób bezdomnych/zdj. ilustracyjne | Pixabay, CC0 |
Naprzeciw potrzebom najbiedniejszych wyszli gdańscy policjanci, którzy wspólnie ze streetworkerkami Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta przeprowadzili kontrole miejsc, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Informacje, które udało się zgromadzić, posłużą teraz do stworzenia mapy miejsc, w których przebywają osoby zagrożone wychłodzeniem.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej gdańskiej policji Mariusz Chrzanowski zwraca uwagę, że na zewnątrz panują coraz niższe temperatury, co wiąże się z ryzykiem utraty zdrowia lub życia na skutek wychłodzenia organizmu. Niższe temperatury są szczególnie niebezpieczne dla osób bezdomnych i samotnych, które nie mają gdzie schronić się przed zimnem.
Dlatego też funkcjonariusze wespół ze streetworkerami starają się działać z wyprzedzeniem, zanim nadejdzie zima, a temperatury spadną poniżej zera. Policjanci i wolontariusze z Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta (patron nie jest przypadkowy – obiecujący malarz Adam Chmielowski nie poprzestał na wyborze surowego życia zakonnego zamiast kariery artystycznej. Swoje życie poświęcił bowiem pomocy ubogim i bezdomnym) starają się dotrzeć do jak największej liczby osób pozbawionych dachu nad głową i poinformować ich o dostępnych na terenie Gdańska formach pomocy. Patrole kontrolowały w tym celu ruiny budynków, wiaty śmietnikowe, pustostany czy prowizoryczne szałasy. Współpraca policji i streetworkerów pomoże zaktualizować dane dotyczące zjawiska bezdomności oraz pomogą w dotarciu do większego grona osób potrzebujących pomocy.
Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji przypomina, aby niezwłocznie zgłaszać policjantom, Straży Miejskiej lub MOPR miejsca nienadające się do mieszkania, w których mimo braku odpowiednich warunków bytowych nocują osoby bezdomne.
Źródło: nasz dziennik

