„Studio prasowe”. Król: Unia Europejska dokonuje samodegradacji

Fot. Unsplash/Jannes Van den wouwer

Marek Król, publicysta „Sieci”, dr Sebastian Gajewski z Centrum im. Ignacego Daszyńskiego oraz Mateusz Kosiński z tysol.pl i Tygodnika „Solidarność” w programie „Sudio prasowe” podsumowali wydarzenia ostatniego tygodnia.

Dziś w programie rozmawiano m.in. o wyroku TSUE. Dr Sebastian Gajewski odniósł wrażenie, że „burza medialna w Polsce wynika w głównej mierze z tego, że większość komentatorów nie do końca przeczytała uzasadnienie”. – Z wyroku wynika, że NSA mimo zmian w polskim prawie ma obowiązek rozpoznać odwołania sędziów – mówił Gajewski.

– Trybunał orzeka nieco inaczej niż sądy krajowe, odwołuje się do celów, zasad. To prawda, że w stosunku do sądów krajowych rozpycha się łokciami – powiedział. – Ale w tym rozstrzygnięciu nie widzę niczego kontrowersyjnego – dodał. – Zdaniem Trybunału każdy sędzia powinien mieć prawo do odwołania od rozstrzygnięć KRS. Nie ma w tym nic zaskakującego. Trochę zbyt dużo burzy jest wokół tego rozstrzygnięcia – uznał.

Marek Król dodał, że „bój toczy się o to, czy sędziowie będą mieli wpływ na dobieranie swoich kolegów przez KRS”. – Prof. Rzepliński stwierdził, że sędziowie reprodukują się w ramach swojej grupy, powiedział, że taki proces może prowadzić do degeneracji – przypomniał. – Każdy zawód chciałby się reprodukować we własnym gronie – stwierdził publicysta.

– Sytuacja jest patowa: prawo do odwołania powinno być, ale z drugiej strony klan sędziowski zachowa ogromny wpływ na to, jak KRS dobiera sędziów – mówił Król.

– Trybunał sprawiedliwości opowiedział się po obu stronach, użył sformułowania „może”, to trochę narusza powagę wymiaru sprawiedliwości – zauważył Marek Król.

Według Mateusza Kosińskiego „koncepcja zaskarżania do TK jest pewną formą wypowiedzi, to nie jest retoryka naukowej dyskusji, ale pewna retoryka”.

Sebastian Gajewski przedstawił także swoją opinie w kwestii wyroku płockiego sądu w sprawie profanacji wizerunku Matki Boskiej przez lewicowe aktywistki. – Wzajemny szacunek dla wszystkich poglądów jest wpisany w dna naszej konstytucji. Nie budzi wątpliwości, że światopogląd powinien być chroniony prawnie – powiedział – Powstaje kwestia, czy takie przedstawienie mogło naruszać czyjeś uczucia. W prawie przyjmuje się, że obraza powinna mieć charakter obiektywny. Tu się otwiera problem – stwierdził. Powołał się na głosy, pojawiające się także w niektórych środowiskach katolickich, że Matka Boska wpisana w tęczę jest zgodna z symboliką tego wyznania.

Marek Król zauważył, że „katolicyzm z chrześcijaństwem jest religią wolności”. Według niego „wina leży po stronie Kościoła”. – Gdyby katolicyzm miał takie środki represji, jakie stosują wyznawcy islamu, nikomu nie przyszło by do głowy, żeby takie symbole naruszać – zauważył.

– Ta asymetria doprowadza mnie do szału. Ci ludzie, tak odważni w profanowaniu religii katolickiej, nie odważą się zrobić czegoś takiego z symbolami wiary muzułmańskiej czy żydowskiej – przypomniał. Zgodził się jednocześnie, że „wychowywanie społeczeństwa za pomocą represji prawnych jest ostatecznością”.

Mateusz Kosiński nie zgodził się z Sebastianem Gajewskim, „że przyzwolenie mniejszości powoduje, iż ten wyrok jest akceptowalny”. – Zawsze znajdzie się jakaś mniejszość – zauważył.

Według niego „albo trzeba ostro pilnować tego, żeby nie profanować żadnych symboli, albo pozwolić na pełną dowolność: niech LGBT może profanować symbole katolickie, ale też nie zabraniajmy używania słowa „murzyn”. – Teraz stoimy w rozkroku: lewica ma pełną dowolność w profanowaniu symboli, a kiedy prawica organizuje happening, to wyroki są już inne – zauważył.

Odniósł się też do projektu ustanowienia UE strefą wolności LGBTIQ. – Wchodząc do UE, umawialiśmy się, że Unia nie będzie ingerować w kwestie obyczajowe. Jesteśmy w okresie walki z koronawirusem, UE ponosi wielką porażkę. To pokazuje słabość tej instytucji – mówił.

Sebastian Gajewski, mówiąc o dobrej kondycji polskiej gospodarki, powiedział: „jak zwykle ekonomiści się mylili – mówili, że czeka nas wielki kryzys, który dotknie polską, unijną i światową gospodarkę”. – Być może wynikało to z tego, że nie wiedzieliśmy, jak rozwinie się pandemia – mówił.

– Polska radzi sobie lepiej, bo ostatnia dekada to dla polskiej gospodarki czas prosperity i to jest powód do dumy – uznał. – Nie powinno nas to zwalniać z troski o tych, którzy sobie tak dobrze nie radzą. Nie mówię tylko o przedsiębiorcach, należy też pamiętać o pracownikach – powiedział.

– Unia Europejska dokonuje samodegradacji – stwierdził Marek Król. – Ursuli von der Leyen nie dałbym do prowadzenia kiosku ruchu, bo szybko doprowadziłaby do jego bankructwa – powiedział.

Mateusz Kosiński uznał, że w sprawie szczepionek „powinniśmy prowadzić negocjacje z Chinami, Indiami”.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy