Stępkowski: niewykluczone, że kandydaci na I prezesa SN usłyszą nawet kilkaset pytań

Artykuł
PAP/Marcin Obara

Niewykluczone jest nawet ok. 700 pytań do sędziów kandydujących na I prezesa Sądu Najwyższego - powiedział sędzia Aleksander Stępkowski, który przewodniczy obradom zgromadzenia SN. Przewiduje on 15-minutowe oświadczenia kandydatów i brak limitów czasowych na odpowiedzi.

Stępkowski poinformował w środę, że pocztą elektroniczną złożonych zostało dotychczas kilkadziesiąt pytań, które już przekazano kandydującym. Jak dodał, z informacji, które mają krążyć po korytarzach sądowych wynika, że sędziowie przygotowali ponadto ok. 700 dodatkowych pytań.

Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN od 8 maja obradowało w celu wyboru pięciu kandydatów na I prezesa SN. Po trzech dniach posiedzenia sędziom udało się zakończyć etap formalny obrad i przejść do fazy wyłaniania kandydatów na nowego I prezesa SN. W ubiegłą środę przewodniczący wtedy temu zgromadzeniu Kamil Zaradkiewicz odroczył obrady i zwrócił się do prezydenta o zmianę regulaminu Sądu Najwyższego. Prezydent nie podjął decyzji o zmianie regulaminu SN.

W ubiegły piątek sędzia Zaradkiewicz zrezygnował z wykonywania obowiązków I prezesa SN. Po rezygnacji Zaradkiewicza prezydent powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN Aleksandrowi Stępkowskiemu, który wyznaczył termin wznowienia obrad zgromadzenia na 22 maja.

Podczas spotkania z dziennikarzami w środę sędzia Stępkowski powiedział, że po wznowieniu obrad w piątek kandydujący sędziowie będą mieli możliwość wygłoszenia 15-minutowych oświadczeń. Następnie sędziowie będą odpowiadać na pytania, które zostały przesłane drogą elektroniczną oraz te, które zostaną zgłoszone pisemnie w trakcie składania oświadczeń kandydatów.

Sędzia Stępkowski podkreślił, że osoby kandydujące mają prawo, ale nie obowiązek złożenia oświadczenia i odpowiedzi na pytania. "To oznacza, że mogą składać oświadczenia i odpowiadać na pytania, ale nie muszą. Mogą też uznać, że chcą odpowiadać tylko na wybrane pytania. To, co będzie się działo zależy w głównej mierze od kandydujących sędziów" - zaznaczył.

Sędzia podkreślił przy tym, że nie zamierza wyznaczać limitu czasowego przeznaczonego na odpowiedzi na pytania. "Jakikolwiek limit czasowy spotkałby się z gwałtowną reakcją sędziów. Nie chcę tworzyć nawet pozorów blokowania wypowiedzi kandydatów" - podkreślił Stępkowski.

Jak wskazał, po serii odpowiedzi na pytania zgromadzenie ma przejść do procedury głosowania. Wyraził przy tym oczekiwanie, że głosowanie będzie jak najbardziej transparentne. Podkreślił, że w tym celu media będą mogły obserwować przebieg procedury liczenia głosów i sporządzania protokołów.

Wyniki mają zostać ustalone przez komisję skrutacyjną podczas przerwy bezpośrednio po głosowaniu. Ostatecznie protokół sporządzony przez tę komisję ma zostać przekazany prezydentowi.

Jak przekazał Stępkowski, dotychczas formalną zgodę na kandydowanie wyraziło dziewięciu sędziów. Zauważył przy tym, że sędzia Dariusz Zawistowski nie złożył jeszcze oświadczenia o chęci kandydowania, którego wymaga regulamin, jednak sygnalizował chęć uczynienia tego podczas obrad zgromadzenia ogólnego.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy