Stankowski odpowiada Bodnarowi: ujawnił się totalitarny charakter

Artykuł
Telewizja Republika

Naklejki "Strefa wolna od ideologii LGBT" mogą doprowadzić do dyskryminacji ze względu na orientację seksualną czy tożsamość płciową – twierdzi Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Odpowiedział mu dziennikarz Telewizji Republika, publicysta „Gazety Polskiej Codziennie” Adrian Stankowski.

– Hasło to budzi mój głęboki sprzeciw. Można bowiem uznać, że nawiązuje w sposób nie budzący wątpliwości do hasła "Judenfrei" (Wolny od Żydów), stosowanego przez niemieckich nazistów oraz pogłębia i powiela uprzedzenia oraz wprost nawołuje do wykluczenia społeczności osób nieheteronormatywnych – poinformował Bodnar.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bodnar krytykuje naklejki "Gazety Polskiej"! "Mogą doprowadzić do dyskryminacji"

 

Poniżej zamieszczamy pełną odpowiedź red. Adriana Stankowskiego (za niezalezna.pl).

Odnosząc się to treści listu, jaki skierował do ministra Adama Lipińskiego Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdzić należy, iż pan Bodnar jest doktorem nauk prawnych i doświadczonym prawnikiem i nie sposób przyjąć, że nie rozumie treści i wniosków płynących z wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tzw sprawie drukarza, w której sam pan Bodnar odegrał niesławną rolę, tworząc groteskową i sprzeczną z Konstytucją wykładnię pochodzących jeszcze z PRL-u przepisów prawa i poprzez to  wywierając nacisk na organy ścigania na „przykładne ukaranie”, a faktycznie publiczny lincz, przedsiębiorcy, który ośmielił się sprzeciwić dyktatowi lewackiej , wynaturzonej poprawności i skorzystać z konstytucyjnie chronionej wolności sumienia.

RPO, jak się wydaje, świadomie manipuluje materią prawniczą bowiem treść przywołanego wyroku TK w żaden sposób nie odnosi się do kwestii KTO chciałby skorzystać z jakiejś usługi, a jedynie gwarantuje wolność sumienia usługodawcy zagrożoną TREŚCIĄ zamówienia.

Analogiczne zasady korzystania z wolności sumienia były przyjmowane przez TK już wielokrotnie np w sprawie lekarzy czy farmaceutów, gdzie również bez jakiegokolwiek znaczenia pozostaje kwestia przynależności np pacjenta do jakiejkolwiek z grup społecznych, zawodowych czy rasowych.

Adam Bodnar chciałby świata, w którym za pomocą prawa można by zmusić lekarza do porzucenia gwarantowanej konstytucyjnie wolności wyznania i wykonania aborcji, a więc zabójstwa dziecka, a rzeczony drukarz na mocy przymusu prawnego byłby zobowiązany do drukowania materiałów zawierających przekaz głęboko sprzeczny z wyznawaną przezeń religią.

Rozumowanie Adama Bodnara ujawnia totalitarny charakter, jak się wydaje wyznawanej przez samego rzecznika,  ideologii LGBT+, która dąży do narzucenia większości obywateli swoich skrajnie  lewackiej wizji świata za pomocą siły prawa i gigantycznego nacisku ogromnie wpływowego i bogatego w środki finansowe lobby i w efekcie odebrania nam wolności sumienia, wyznania i wolności słowa.

Podobnie groteskowy i pozbawiony waloru prawniczej argumentacji charakter mają wywody Rzecznika dotyczące sprzeciwu redakcji "Gazety Polskiej" wyrażonego poprzez dołączenie do wydania naklejki z napisem "STOP IDEOLOGII LGBT" wobec nadciągającej fali niebywałego barbarzyństwa objawiającego się niespotykaną w polskich dziejach agresją symboliczną, w postaci pogańskich profanacji najświętszych dla Polaków symboli zarówno religijnych, jak państwowych oraz nasilających się fizycznych ataków na świątynie i katolickich kapłanów.

Ta zorganizowana i starannie wyreżyserowana akcja ma na celu przeprowadzenie na wzór chiński kolejnej rewolucji kulturalnej, odarcie Polaków z naszej tożsamości, dumy i siły płynącej z tysiąca lat chrześcijaństwa w Polsce. Ideologia LGBT+ dąży bowiem by za pomocą totalitarnego zamordyzmu cofnąć cywilizację o tysiące lat do czasów gdy seksualność człowieka nie była poddana żadnym normom etycznym, co większość Polaków jest rozumiane jako bezwzględne zło, któremu należy się przeciwstawiać.

Natomiast stanowczy sprzeciw wobec obłędnej ideologii w żadnej mierze nie może być łączony z jakimkolwiek wykluczeniem czy choćby brakiem szacunku wobec kogokolwiek. Polska Konstytucja zawiera np kategoryczny zakaz głoszenia ideologii totalitarnych np. komunizmu co rzecz jasna nie oznacza wyjęcia jakiegokolwiek komunisty spod prawa. Takie stanowisko RPO stanowi rażące przekroczenie zasad racjonalnego rozumowania i jest w istocie karykaturą prawniczego rozumowania.

Z jednym trzeba się z Adamem Bodnarem zgodzić. Rzeczywiście Polsce zagraża dyskryminacja. Tyle, że jej przedmiotem wcale nie są żadne mniejszości, a ogromna większość  obywateli, którzy chcą cieszyć się życiem w wolnym państwie, gdzie wolność sumienia, swoboda głoszenia opinii nie są dławione i gdzie także swoboda wyznawania religii i szacunek dla wierzących nie będzie naruszany.

 

Źródło: niezalezna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy