Spychalski: Dysponentem prezydenckiego projektu ws. aborcji jest Sejm. Projekt czeka już cztery miesiące

Artykuł
Spychalski był pytany, czy nie jest lekceważeniem urzędu prezydenta to, że Sejm nie zajął się jeszcze projektem
Fot. PAP/Marcin Obara

Jedynym i wyłącznym dysponentem prezydenckiego projektu ws. aborcji jest Sejm.To Sejm rozstrzyga, kiedy rozpocznie nad nim prace – powiedział rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.

Spychalski został zapytany, czy nie jest lekceważeniem urzędu prezydenta to, że Sejm nie zajął się jeszcze projektem prezydenta dopuszczającym aborcję w przypadku wad letalnych płodu, skierowanym do Sejmu pod koniec października ubiegłego roku. Odpowiadając, rzecznik zwrócił uwagę, że w lutym Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt o Sądzie Najwyższym, który został już przez Izbę rozpatrzony.

– Parlament pochyla się nad inicjatywami prezydenckimi w sposób, jaki uważa za stosowny. To wyłączna kompetencja Sejmu, kiedy rozpoczyna pracę nad poszczególnymi projektami ustaw – zaznaczył.

Projekt czeka

22 października 2020 r. TK orzekł, że niezgodny z konstytucją jest przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. dopuszczający przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Orzeczenie wywołało protesty. Rozwiązaniem mającym wyjść na przeciw części protestujących była inicjatywa prezydenta, który 30 października skierował do Sejmu projekt nowelizacji przewidujący wprowadzenie nowej przesłanki umożliwiającej przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu. Projekt został skierowany do pierwszego czytania w komisjach, jednak dotychczas się ono nie odbyło.

Obecnie aborcja jest w Polsce możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy