Śmiertelna strzelanina w Libanie. Ofiarą 13-letni chłopiec

Artykuł
Do walki użyto karabinów maszynowych i granatów rakietowych
Pexsels/Mauricio Mascaro

Zabójcza walka między libańskimi sunnitami a Shi'ites z dnia na dzień wywołała falę przemocy. Kraj jest obecnie w trudnej sytuacji ze względu na krach finansowy i napięcia polityczne.

W czwartkową noc w rejonie Khaldeh na południe od stolicy w trakcie strzelaniny zginęły dwie osoby - 13-letni libański sunnicki chłopiec i Syryjczyk - podała agencja Reuters.

Do walki użyto karabinów maszynowych i granatów rakietowych. Według świadków wymiana ognia trwała cztery godziny.

Plemię sunnickich Arabów, do którego należał chłopiec oskarżyło członków popieranej przez Iran szyickiej grupy Hezbollah o otwarcie ognia. Hezbollah kategorycznie zaprzeczył, że ma coś wspólnego z tym incydentem.

Armia libańska, która była rozmieszczona w tym rejonie powiedziała, że konflikt rozpoczął się nad plakatem wystawionym przez Shi'ites dla upamiętnienia Ashury, męczeńskiej śmierci Imama Husseina w VII wieku.

W oświadczeniu wojskowym stwierdzono, że problem, który wybuchł, powstał między członkami arabskich plemion Chaldejów, a mieszkańcami tego obszaru.

Przemoc wywołała lawinę dyskusji między libańskimi politykami, którzy starali się opanować napięcia. Kraj nadal zmaga się z następstwami wybuchu w porcie w dniu 4 sierpnia, w którym zginęło 180 osób, oraz z kryzysem finansowym postrzeganym jako największe zagrożenie dla stabilności od czasu wojny domowej w latach 1975-90.

- Będziemy zabiegać o swoje prawa własnymi rękami - powiedział Riad Zaher, przywódca plemienia. Wyraził on wątpliwość, czy władze postawią winnych przed sądem.

- Wiemy, że rząd wpuści ich w jedne drzwi, a wypuści drugimi - powiedział.

Źródło: Reuters

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy